Kolarstwo: Przetrwał pomimo kryzysów

Rozmowa z Lucjuszem Wasielewskim, prezesem Wielkopolskiego Związku Kolarskiego w Kaliszu, członkiem Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego, a także pomysłodawcą oraz organizatorem Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego juniorów młodszych i młodzików, którego jubileuszowa 20. edycja odbyła się w lipcu na drogach Południowej Wielkopolski. Zawody dofinansowane zostały z budżetu samorządu Województwa Wielkopolskiego i Miasta Kalisza

ŻK: – Początki wyścigu były skromne, ale teraz należy on do najważniejszych w kalendarzu Polskiego Związku Kolarskiego po mistrzostwach Polski juniorów młodszych i makroregionalnych mistrzostwach młodzików...
L.W.: – Wszystko rozpoczęło się w Raszkowie, kiedy to w tamtejszym Ludowym Klubie Sportowym trenowały zawodniczki należące do ścisłej krajowej czołówki. Właśnie z myślą o nich zdecydowałem podjąć się trudów przygotowania i przeprowadzenia jednoetapowego wyścigu, który z czasem przerodził się w dużą kolarską imprezę, znaną w całym kraju. Początki nie były łatwe, bowiem zarówno ja, jak i wspomagające mnie osoby uczyliśmy się wszystkiego od podstaw. Mozolnie trzeba było zabiegać o środki finansowe, były lata, kiedy wydawało się, że budżet nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów. Zastanawiałem się wtedy, czy nie zrezygnować z organizacji wyścigu i byłem bliski podjęcia takiej decyzji. Jednak udało się przetrwać te kryzysowe sytuacje i tak doczekaliśmy się jubileuszu 20-lecia zawodów.

– Początkowo był to jednoetapowy wyścig, ale z czasem przerodził się w mały tour.
– Były lata, kiedy uczestnicy zmagań mieli do pokonania aż pięć etapów w ciągu czterech dni. Kolarzy gościły między innymi Dębnica, Gostyczyna, Sieroszewice, Mikstat, Nowe Skalmierzyce, Odolanów, Ołobok, Raszków i Wysocko Wielkie. Od 2000 roku wyścig rozgrywany jest ze startem i metą w Kobylej Górze, Ludwikowie oraz Droszewie z niewielkimi korektami, natomiast czternaście lat temu Polski Związek Kolarski zdecydował, że należy go skrócić to trzech etapów. I tak już zostało.

Więcej w Życiu Kalisza