
Mateusz Halak
Remont ulicy Kościuszki to dobry pretekst do wyartykułowania jej tożsamości. Wyrażonej w nazwiskach oraz w architekturze. Ulica niemal parkowa, z okazałym drzewostanem lip, kasztanowców i dębów pokazuje jaką ulgę może przynieść wysoka zieleń w upalne dni. Jest to ulica o najbardziej różnorodnej zabudowie; pośród willi, chałup, kamienic, pałaców, biurowców, ruder i gmachów administracji.
Ulica Kościuszki niegdyś aspirowała do wysoko sytuowanej uliczki z willami i małymi zakładami fabrykantów. Tak się złożyło, że gros z nazwisk które tworzyło tożsamość ulicy Nowoogrodowej – taką w XIX i na początku XX wieku posiadała nazwę dzisiejsza Kościuszki, miało pochodzenie ewangelickie.
Mullerowie przybyli do Kalisza na początku XX wieku i w latach 1906-1907 nabyli zabudowania ówczesnej garbarni, dając tym samym początek fabryce tekstyliów przy ul. Szopena, którą nazwali Bracia Muller i Spółka. Pod numerem 8, zawiązało się wtedy gniazdo Millerów w Kaliszu, którzy otworzyli również nad Prosną bielarnię słynącą z najlepszych urządzeń i środków do wybielania tkanin. Podczas gdy Bielarnia nie przechodziła zmian własnościowych, mullerowska pluszownia przechodziła częste zmiany strukturalne. W r. 1912 do spółki z Muller’ami przystąpiła firma pn. John Girmes and Co. wnosząc 250 tys. rubli kapitału. W tym samym roku powołano spółkę akcyjną pn. Towarzystwo Akcyjne Kaliskiej Pluszowej i Aksamitnej Manufaktury, której kapitał wynosił 900 tys. rubli. W 1913 r. do firmy Girmes należało 68,28% akcji, do braci Muller’ów 31,39% akcji. Taka struktura własnościowa utrzymywała się do r. 1919-1920. W 1921 roku do spółki przystąpił Edmund Gaede, niemiecki kupiec z Warszawy.
Dom własny Mullerów przy Kościuszki to przykład tak zwanego modernizującego historyzmu – architektury przynależnej ostatniemu dziesięcioleciu przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Mieszczańska willa, tudzież pałacyk, swoją kubaturą dorównuje a nawet przewyższa objętość kamienic czynszowych w okolicy, co tylko podkreśla wielkość majątku i ambicji rodziny. Najbardziej jaskrawym elementem wystroju zewnętrznego willi Mullerów jest swoista sygnatura właścicieli – monogram Ludwika Mullera we frontonie budynku, tuż nad eleganckim i zapewne niegdyś pełniącym funkcję ogrodu zimowego – przeszklonym balkonem. Budynek według kart ewidencji zabytków, wybudowano w 1912 roku.
W roku 1931 Fabryka Braci Muller przy ulicy Chopina obniżyła obroty o 41%, co było efektem światowego „Wielkiego kryzysu gospodarczego”. Załamanie się sprzedaży spowodowało powstanie sprzeciwu pod adresem nowego wspólnika i przy okazji kierownika zarządzającego – wspomnianego wcześniej Edmunda Gaedego. Zarzucono Gaede’mu nierzetelne zarządzanie firmą, m.in. uprawianie prywaty, złą politykę udzielania kredytów, obliczanie towarów wg. cen własnych, jak również wynajem placu do składowania maszyn zamiast jego zakupu. Okazało się, że właścicielem placu przy ul. Szopena vis a vis manufaktury Mullerów był właśnie Gaede. Grupa Muller’a i grupa Gaede’go wojowały ze sobą, Suma sumarum, do r. 1937 Gaede wraz z żoną przejęli 85% akcji fabryki Mullerowskiej, której dotychczasowi właściciele nie posiadali wystarczającej sumy wolnego kapitału na wykup akcji. W ten sposób Edmund Gaede stał się właścicielem fabryki Mullerów i zmienił jej nazwę na Kaliska Manufaktura Pluszu i Aksamitu Edmund Gaede Spółka Akcyjna w Kaliszu. Na ulicy Chopina, w modernistycznej hali produkcyjnej projektu Alberta Nestrypkego, wkrótce produkowano nie tylko plusz i aksamit. Perłą w koronie zakładu była najnowocześniejsza w tej części Królestwa Polskiego – bielarnia.
Włoska willa pod nr 3 – jak również zwykło się określać zgrabny dom, powstała na fali zapatrzenia w historię architektury europejskiej. Bardzo czytelne odwołanie do budynków nad Adriatykiem, należących być może do rzymskich urzędników, to cecha charakterystyczna stylu, który nazywamy historyzmem. Podobne wille spotkamy w całej Europie, od Pirenejów po Krym, pomijając jedynie Skandynawię. Budynek zaprojektowany jest w duchu klasycznym, jednak z pewnymi oryginalnymi akcentami, jak na przykład odlaną na modę gotycką balustradą. Najciekawszym elementem budynku jest bez wątpienia wieża z bajkowym układem małych okien. To tak zwany belweder, skąd można było podziwiać cudne panoramy Kalisza i jego przedmieść. Belle vedere znaczy nic innego jak właśnie „piękny widok”. Nowo Ogrodowska, której dzisiaj patronuje ojciec insurekcji mającej ratować Polskę przed ostatecznym rozbiorem, to ulica mozaika. Czekamy cierpliwie na efekt remontu, oby z szacunkiem dla „ulicy w Ogrody”.
Zdjęcia z portalu KaliszCzasemMalowany
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe historie...