
– Biorąc pod uwagę, że od wjazdu do wyjazdu nie upłynęło więcej jak 30 sekund, to chyba jeden z najdroższych parkingów w Polsce – bulwersuje się kaliszanin, który kilka dni temu musiał zapłacić za wjazd na teren szpitala w Wolicy
- Osoby odwiedzające pacjentów Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Zakładu Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy z reguły parkują pojazdy przed bramą placówki. I to oczywiście nic nie kosztuje. Ale za wjazd na teren szpitala pobierana jest opłata w wysokości 5 złotych. Kilka dni temu odbierałem bliską osobę, pacjentkę szpitala po leczeniu. Portierowi, który zażądał ode mnie opłaty za wjazd za bramę placówki próbowałem tłumaczyć, że nie zamierzam parkować tu dłużej ale wjeżdżam jedynie po odbiór pacjentki. Jest to osoba starsza i schorowana dla której przejście kilkuset metrów do bramy szpitala byłoby dużym wyzwaniem a w zasadzie nie byłoby możliwe. Dlatego musiałem podjechać pod wejście aby chorą stamtąd zabrać. Niestety, strażnik, choć twierdził, że rozumie sytuację przekonywał, że nie może zwolnić mnie z obowiązku wniesienia opłaty ponieważ teren jest monitorowany i mógłby mieć z tego tytułu problemy. Nie było wyjścia, zapłaciłem. Cała „operacja” czyli wjazd pod wejście szpitala, odbiór pacjentki i wyjazd trwały raptem 30 sekund – relacjonuje kaliszanin i pyta: – Czy w takich okolicznościach nie byłoby zasadne aby szpital odstąpił od opłat za wjazd? Przecież nie przyjechałem tu na zakupy – podkreśla.
Grzegorz Nawrocki, kierownik administracji szpitala w Wolicy wyjaśnia, że każdy wjazd na teren placówki jest płatny bez względu na to ile czasu trwa pobyt na terenie placówki. – Wzorem innych placówek medycznych w Polsce, wprowadziliśmy taki zapis w regulaminie ponieważ nie od dziś wiadomo, jaka jest sytuacja w służbie zdrowia a jak duże potrzeby. W przypadku naszej placówki, opłaty za wjazd przeznaczamy na remonty dróg na terenie szpitala. 5 złotych nie jest opłatą wygórowaną biorąc pod uwagę, że inne placówki medyczne żądają wyższych kwot. Komuś, kto wjeżdża na krótko może się wydawać, że to dużo ale trudno wymagać od portierów aby uznaniowo traktowali wjeżdżających ponieważ wcześniej mieliśmy do czynienia z częstymi przypadkami nadużyć. Każdy, kto wjeżdża na teren szpitala twierdzi, że „tylko na chwilę”.W związku z tym nie możemy stosować wyjątków w sytuacji, kiedy zmagamy się z problemami parkingowymi przy dużym ruchu karetek i innych służb, które nas zabezpieczają – wyjaśnia G. Nawrocki i dodaje. – Współczujemy ale nie możemy zmieniać regulaminu. Ze względu na duży ruch w placówce, portierzy nie byliby w stanie tego kontrolować.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ciekawe czy ten elokwentny "kierownik" parkuje na terenie szpitala zajmując miejsce karetkom czy też płaci 5zł na remont dróg ,które niszczy wjeżdżając tam co dzień po kilka razy
Słuszna uwaga