
Zamiast benzyny olej napędowy lali kierowcy w niedzielę do baków swoich samochodów na stacji Shell przy ul. Wrocławskiej w Kaliszu. Okazało się, że doszło do kosztownej pomyłki podczas uzupełniania paliwa
Problem miało w sumie kilkunastu kierowców. Część zdołała odjechać (od kilkunastu do kilkuset metrów), inni utknęli na stacji benzynowej.
Przedstawiciele Shella przyznali się błędu i przeprosili kierowców. – Mamy 340 stacji w całym kraju. Realizujemy setki dostaw paliwa miesięcznie i dotychczas do takich pomyłek nie dochodziło. Nasze procedury są tak skonstruowane, aby podczas napełniania zbiorników pracownicy wzajemnie się kontrolowali – powiedział dziennikarzom Alfred Kubczak, rzecznik Shell w Polsce. – W tym przypadku tak się jednak nie stało i węże z paliwem zostały niewłaściwie podłączone. Z całą pewnością winę za wszystko ponoszą ludzie. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie