
Pierwsza książka powstawała przez ok. dwanaście miesięcy. Światło dziennie ujrzała dopiero po trzech latach. Potem proces twórczy szedł już szybciej, dzięki czemu dziś możemy oceniać efekty autorskiej pracy. Aneta Ponomarenko spotkała się niedawno z fanami swojej twórczości, by zaprezentować ostatnią część trylogii swoich kryminałów z historią Kalisza w tle
Makabryczne zbrodnie z przełomu wieków i zagadki kryminalne, nad którymi głowią się doktor Zaif i agent Jezierski – o tym głównie traktuje „Ostatnie śledztwo” pisarki. Trzeci tom kryminalnej serii jest jednocześnie zakończeniem cyklu o dwóch detektywach. Rąbka tajemnicy co do swoich dalszych planów Aneta Ponomarenko uchyliła w ubiegły poniedziałek w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kaliszu – podczas spotkania z fanami. – Mam kilka gotowych rzeczy – jest cykl opowiadań o duchach, wampirach, tudzież wilkołakach, mam gotową powieść o dybuku, demonie żydowskim, oraz powieść sensacyjną, ale tu akcja dzieje się już w Warszawie. W planach znalazła się powieść o Gołuchowie, która jest już wymyślona, ale muszę poczytać źródła historyczne, które już mam zgromadzone. To będzie łączyło wiek XIX za czasów Działyńskich i czasy współczesne. Pojawią się jeszcze opowiadania połączone ze znanymi już bohaterami. Każda z poszczególnych części trylogii stanowi zamkniętą całość. Oczywiście, lepiej się to czyta w kolejności, ale można też inaczej, po swojemu – mówiła pisarka. Jej książki można nabyć m.in. w Centrum Informacji Turystycznej przy ul. Zamkowej.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie