
W minioną niedzielę policja otrzymała wezwanie do toyoty, która dachowała na Wale Bernardyńskim. Nikomu nic się nie stało, ale zagadką pozostaje, kto kierował pojazdem
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych na granicy Kalisza i Warszówki. Jak powiedziała nam asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, w chwili przybycia funkcjonariuszy samochód stał już na kołach. W jego pobliżu znajdowały się dwie osoby, kobieta i mężczyzna, a nieco dalej 45-letni kaliszanin, który – jak wykazało policyjne badanie – miał blisko półtora promila alkoholu w organizmie. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, ale żadna ze wspomnianych trzech osób nie przyznała się do prowadzenia pojazdu. Policja zatrzymała 45-latka do wytrzeźwienia. W poniedziałek ma on zostać przesłuchany.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie