Reklama

Ktoś podrzuca truciznę w parku miejskim

20/04/2019 07:30

Od kilku dni w mediach społecznościowych ukazują się informacje o psach, które po spacerze w kaliskim parku wykazywały objawy śmiertelnego otrucia. W spekulacjach na ten temat pojawiła się informacja, że ktoś celowo rozrzucił w parku trutkę na myszy i szczury. Bardziej szczegółowych informacji na ten temat udzielił Adam Dauszkiewicz, Lekarz Weterynarii ze specjalnością weterynaryjnej diagnostyki laboratoryjnej, z Kaliskiego Centrum Wetrerynaryjnego Canisia

- Mieliśmy trzy przypadki zatrucia psów warfaryną, która występuje w trutkach na gryzonie. Dwa pieski były na spacerze w parku, trzeci dobrał się do trutki leżącej na półce w garażu. Wszystkie trzy psy musiały być uśpione aby zaoszczędzić im okrutnych cierpień. Związki chemiczne o nazwie Kumaryny oraz ich pochodne są antagonistami witaminy K. Rodentycydy antykoagulacyjne hamują końcowy etap syntezy czterech czynników krzepnięcia krwi, synteza tych czynników zachodzi w wątrobie i jest częściowo zależna od witaminy K. Kumaryny hamują enzymy odpowiedzialne za aktywację witaminy K. Przy niedoborze witaminy K czynniki krzepliwości krwi są niepełnowartościowe i występuje skaza krwotoczna. Rodentycydy antykoagulacyjne mają zdolność uszkadzania naczyń krwionośnych co sprzyja powstawaniu wylewów krwi. Pies, kot, człowiek, czy inny ssak wykrwawia się wewnętrznie, krew spływa do jam ciała, np. jamy płucnej, brzusznej itd. Objawy ukazują się dopiero po kilku do kilkunastu dniach od spożycia trutki. Początkowo zwierzę nie ma apetytu, krew pojawia się w odchodach,  pies skomli i szuka chłodnych powierzchni aby się tam położyć, gdyż boli go brzuch. W międzyczasie krwotoki wewnętrzne zalewają cały organizm. Błony śluzowe stają się bardzo blade. Praktycznie, psa można tylko uratować bezpośrednio po zjedzeniu trutki na szczury.

Czyli tylko wtedy gdy człowiek jest świadkiem tego zdarzenia.
„Opóźnione o kilka dni działanie trutki na szczury nie jest przypadkiem. Szczury, gdy znajdą coś do jedzenia, to najpierw wysyłają swojego „kamikadze” aby ten osobnik zjadł pierwszy. Później jest on obserwowany przez resztę stada i jeżeli nic mu się nie dzieje, wtedy wszystkie zabierają się do jedzenia. Dlatego jest potrzebny tak długi okres oczekiwania na skutki trucizny. „
„Wszyscy spacerujący po parku winni mieć się na baczności. Ta trucizna zagraża nie tylko psom, ale także dzieciom, wiewiórkom i innym ssakom. Natomiast jeżeli chodzi o używanie trutki na gryzonie w piwnicach czy przy domach, nie powinno to mieć miejsca.  Ryzyko przewyższa korzyści.”
– Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że policja przeprowadzi śledztwo i schwyta sprawcę/sprawców.
Eleonora Nowak-Serwanski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do