Reklama

Kurza łapka z Majkowa

15/04/2016 13:49

Obite deskami ściany początkowo nie sięgały do samej ziemi (ze względu na koszt i ciężar) i odsłaniały widoczny z daleka kozioł. Stąd też nazwa dla najpopularniejszego w Wielkopolsce typu wiatraka. Widok odsłoniętej konstrukcji kozła dał też przed wiekami początek bajkom o „chatce na kurzej łapce”. Niebezpieczeństwo przebywania przy wiatrakach stwarzały przede wszystkim skrzydła. Były one przyczyną wielu śmiertelnych wypadków, głównie z udziałem dzieci. Katalogowy wręcz przykład koźlaka stał w Kaliszu na wzgórzu Majkowskim do połowy lat 80. XX wieku. Te zabytki techniki są przede wszystkim nośnikami naszej tożsamości 

 W wierszu, w filmie, w Kaliszu
Wiatraka nie buduje się, nie wznosi się. Wiatrak zostaje powołany, bierze swój     początek, albo też przychodzi. Budować można dom, stodołę, oborę, to, co stoi nieruchomo. Wiatrak porusza się, chodzi, pracuje, wydaje dźwięki, mówi, gra, muzykuje, zawodzi, niedomaga, choruje, gniewa się, odpoczywa, śpi. Wiatrak żyje, czuje. Jest jak człowiek. I tak jak nie ma dwóch takich samych ludzi, tak nie ma dwóch takich samych wiatraków. Każdy wiatrak ma swój charakter, jest jedyny i niepowtarzalny. Ojcem wiatraka jest cieśla i on zawsze potwierdza to znakiem. Wiatrak odchodzi lub ginie, a tam, gdzie pracował, pozostaje jego mogiła.
W słowach wiersza prof. Jana Święcha wiatrak jest bytem uczłowieczonym, a więc też uduchowionym. Obecny w kulturze agrarnej od wieków średnich w Europie, a więc i Polsce, wiatrak przede wszystkim dawał pokarm. Nawet jeśli nie dosłownie, to postrzegano go jako pośredniego dawcę chleba powszedniego. W ciągu swojego życia pojedynczy wiatrak potrafił zemleć tysiące ton ziarna. Na rok średnio przynosił ok. 90 ton.
Specyfiką koźlaków była nieruchoma podstawa (kozioł) podtrzymująca słup stanowiący pionową oś, wokół której obracano całą konstrukcję wiatraka wraz z mechanizmem, by skrzydła urządzenia mogły obracać się z pomocą siły podmuchów wiatru. Inną specyfiką konstrukcyjną tego wiatrołapu był drewniany drąg, za pomocą którego wiatrak obracano. Dziś już tylko nasze babcie pamiętają, jak określano tę mającą 8–9 metrów „rączkę”. Częściej dyszlem, rzadziej zaś łogonem. Drąg ten przytwierdzony był jednym końcem do izbicy   (podstawy zespołu obrotowego wiatraka w kształcie czterech krzyżowo ułożonych belek), drugim zaś oparty na odpowiedniej podpórce. Na jego zewnętrznym końcu znajdował się łańcuch przyczepiony do kołowrotu. Kiedy łogon zbliżał się do kołowrotu, przerywano nastawianie, odwijano łańcuch i przenoszono kołowrót na wcześniej przygotowane stanowiska mogące utrzymać kołowrót w miejscu podczas pracy. Czasami zamiast kołowrotu używano koni. Wtedy był to rzeczywiście kierat.
Bardzo praktycznym działaniem regulującym prędkość obrotową koźlaka, a więc i intensywność przemiału, było zdejmowanie (aby zmniejszyć prędkość) lub dokładanie (aby zwiększyć prędkość) klepek na jego skrzydłach. Wiatrak kozłowy taki jak ten opisywany w niniejszym artykule posiadał trzy kondygnacje: dolną, zajętą przez stabilizującą konstrukcję kozła, oraz dwie wyższe, z przeznaczeniem do produkcji mąki. Ten schemat wiatrowej maszyny do mielenia ziarna bez większych zmian przetrwał aż do drugiej połowy XX wieku.

Na górce
Najstarsze dokumentujące majkowski koźlak zdjęcie pochodzi z ok. 1903 roku. Są na nim zresztą inne interesujące obiekty, które trwalej niż wiatrak wpisały się w miejski krajobraz. Oprócz pierwszoplanowego mostu żelaznego nad kanałem Bernardyńskim widać na fotografii również jedne z pierwszych murowanych zabudowań Chmielnika, tuż przy ulicy Stawiszyńskiej – młyn przy skrzyżowaniu z Garbarską oraz wielorodzinny  dom tuż przy moście. Oba obiekty stoją zresztą po dziś dzień. A ponieważ w tym czasie był to koniec miasta, na drugim i trzecim planie poza polami nie zobaczymy prawie nic. „Prawie”, bo widnieje tu właśnie tytułowy koźlak – wybudowany najprawdopodobniej pod koniec XIX wieku. To wyczytane ze zdjęć ziarno prawdy o historii wiatraka pomogły uzupełnić archiwalia z kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. W sporządzonej w roku 1981 karcie ewidencyjnej już wtedy znajdującego się w złym stanie zabytkowego koźlaka znaleźć można między innymi wiadomości o jego losach własnościowych. I tak w 1905 roku pierwszy (?) jego właściciel Jan Nepomucen Drobniewski, z zawodu młynarz, sprzedał wiatrak rodzinie Szmytkowskich. Warto nadmienić, że w tym czasie wiatrak zmienił swoją pierwotną lokalizację – został przeniesiony z  terenów na górce przy cmentarzu na Majkowie (w tym położeniu widoczny jest na zdjęciu z 1903 roku) na ul. Borkowską 1. Po wyjściu za mąż panny Szmytkowskiej (niestety, nie znamy jej imienia) za młynarza Stanisława Ryszkiewicza koźlak, jako wniesione wiano, przeszedł w posiadanie i – co istotne – użytkowanie rodziny Ryszkiewiczów. Przemiał zboża odbywał się aż do ok. 1960 roku. Zaniechano go w związku z podniesieniem wysokości podatku od przemiału i w konsekwencji nieopłacalnością działalności. Ostatnim właścicielem wiatraka, według ustaleń Stanisława Małyszko z roku 1985, był Czesław Ryszkiewicz, syn Stanisława. Wiatrak kilka lat później zupełnie podupadł. Widać na nim było działanie zębu czasu. Odeskowanie pokryło się ażurowym wzorem.  Pojawiły się ubytki w dachu i konstrukcji skrzydeł. Rozebrano go całkowicie pod koniec lat 80. XX wieku.
Wtedy też nastał początek końca przynajmniej kilku innych wiatraków w najbliższych okolicach Kalisza. Wspomnieć należy koźlak w Blizanowie (stojący do 1913 roku w Rosochach), a także wiatrak w Chełmcach, który rozebrano ostatecznie w 1981 roku. O samotnie stojącym w polu i niestety coraz wyraźniej niszczejącym wiatraku ze wsi Aleksandria niedaleko Brzezin mówi się, że jest wzruszającym szkieletem – pamiątką przeszłego czasu. I choć z trudem przyjdzie dzisiejszym pokoleniom uratować wszystkie wiatraki, to można, ba!, nawet należy, dokumentować ich historię.
Za pomoc w napisaniu artykułu autor serdecznie dziękuje Stanisławowi Małyszko.
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do