Reklama

Łatwiej o pozwolenie na broń?

10/01/2018 12:59

W Sejmie trwają prace nad nowelizacją Ustawy o broni i amunicji. Zgodnie z nią pozwolenie na posiadanie broni mieliby wydawać starostowie lub prezydenci miast na prawach powiatu, a nie jak obecnie policja. Powszechnie stosowana przez policję uznaniowość udzielania pozwoleń na broń, w szczególności do obrony osobistej, powoduje, że Polacy są najbardziej „rozbrojonym” narodem w Europie. Na 100 mieszkańców przypada 1 szt. broni palnej.

Tak niski wskaźnik plasuje nas w gronie takich państw, jak: Burundi, Papua-Nowa Gwinea, Burkina Faso, Czad, Mali i Togo. Wśród krajów europejskich również znajdujemy się w ogonie. Najwięcej sztuk broni przypada na mieszkańca Szwajcarii (więcej niż w USA). Tam każdy mężczyzna po przeszkoleniu wojskowym zabiera broń do domu. Oznacza to, że niemal w każdej rodzinie jest przynajmniej jedna jednostka broni palnej. Mimo to kraj zaliczany jest do bardzo bezpiecznych. Szwajcarzy mają trzy razy więcej broni niż Niemcy, a mimo to liczba osób zastrzelonych w Niemczech w przeliczeniu na mieszkańca jest 1,5 raza większa. Norwegia i Finlandia to kolejne kraje europejskie z wysoką liczbą posiadaczy broni. Jednak żadne z tych państw nie kojarzy się z przestępczością i zagrożeniem. Natomiast dowodów na to, czym skutkuje zaostrzenie przepisów dotyczących posiadania broni, dostarcza Wielka Brytania. W 1997 roku wprowadzono tam zakaz posiadania broni. W rezultacie w przedziale lat 1998-2005 liczba przestępstw z użyciem broni palnej wzrosła z nieco ponad 5 tysięcy do ponad 11 tysięcy, z tego dwukrotnie w ciągu pierwszych trzech lat obowiązywania zakazu. Aktualnie liczba zbrodni popełnionych z bronią w ręku jest około 120 razy większa niż w czasach przed wprowadzeniem regulacji.

Im więcej broni
w rękach obywateli tym bezpieczniej
Dane ogólnoświatowe jednoznacznie wskazują, że im większa liczba broni palnej w rękach obywateli, tym mniejsza przestępczość, a większe ich bezpieczeństwo. Do takich samych wniosków prowadzi analiza danych statystycznych dotyczących Polski. Na 6467 zabójstw ogółem popełnionych w latach 2002-2008 od broni palnej zginęły 462 osoby. W tym czasie wydano łącznie od 146 tys. pozwoleń (w 2002 roku) do 156 tys. (w 2008 roku). Wraz ze wzrostem pozwoleń zmalała liczba zabójstw z użyciem tego rodzaju broni. W 2002 roku od pocisku zginęło 111 osób, chociaż wydano zaledwie 146 tys. pozwoleń. Wraz ze wzrostem liczby pozwoleń o 10 tys. (w stosunku do 2002 roku) liczba zabójstw przy użyciu broni palnej spadła ponadczterokrotnie – do 32 (za www.uwarzamrze.pl).

Broń najskuteczniejszym straszakiem
Posiadanie broni to możliwość obrony przed napastnikiem, co nie jest równoznaczne z jego zabiciem czy postrzeleniem. Z opracowań socjologów amerykańskich wynika, że broń palna w większości służyła jedynie do odstraszenia napastnika, a w ponad 400 tys. przypadkach skutecznie posłużyła do obrony przed niebezpiecznymi zwierzętami. W latach 1976-2012 pistolet posłużył do ochrony osobistej od 760 do 3 mln 600 tys. razy rocznie. Średnia zastosowania pistoletu czy karabinu w obronie własnej lub rodziny w ostatnich 36 latach wyniosła ok. 1 mln 800 tys. razy rocznie. Teoretycznie przekłada się to na uratowanie życia średnio ok. 1 mln osób rocznie, czyli ok. 38 mln od 1976 roku (za www.uwarzamrze.pl).

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do