Reklama

Ludzie z pasją: Agnieszka Kubicka – Błońska

06/02/2019 12:36

"Chciałam nieprzeciętnego życia"

 Dlaczego warto dążyć do spełnienia swoich marzeń? Dlaczego warto poszukiwać własnego szczęścia? Opowiada o tym doradca dla firm ds. budowania zaangażowanego zespołu, trenerka biznesu i rozwoju osobistego, założycielka Smart Clubu - pierwszej tego typu w Polsce Szkoły Przedsiębiorczości dla Dzieci i Młodzieży, Agnieszka Kubicka-Błońska, która, jak sama o sobie mówi, jest pasjonatką ludzi.
Agnieszka Kubicka-Błońska jest doskonałym przykładem, pokazującym, że dążenie za marzeniami, poszukiwanie własnej drogi jest warte wszelkich trudów. Dziś pewna siebie, przedsiębiorcza i zaradna kobieta z pasją, kiedyś - zamknięta w sobie i nieśmiała, z brakiem poczucia własnej wartości. Ale po kolei.

Nie wierzyła w swoje możliwości
Zanim doszła do miejsca, w którym jest dziś, nie było łatwo. Na początku swojej zawodowej kariery nie wiedziała, jaką drogą pójść, co wybrać. – Nieśmiała, niepewna siebie, siedziałam i zastanawiałam się, co dalej. Pamiętam, że byłam przerażona swoją biernością, nie wiedziałam, co mam robić. Myślałam, że do niczego się nie nadaję, że nie jestem przedsiębiorcza. Miałam tylko jedno pragnienie - pomagać ludziom, przy czym nie miałam pojęcia, na czym ta pomoc miałaby polegać. „Pomaganie ludziom” to zbyt ogólne hasło, by wyrzeźbić z niego zawód, czy choćby kierunek studiów – mówi.
Wciąż poszukiwała własnej drogi, jednak była zbyt nieśmiała, by podejmować trudne decyzje, nie wierzyła w swoje możliwości, ale miała gorące pragnienie, by robić coś dla innych, zostawić po sobie jakiś ślad. – Chciałam mieć nieprzeciętne życie i to pragnienie wypychało mnie z tego miejsca, w którym byłam. Pamiętam, że modliłam się – Boże, ja czuję się bezradna, ale Ty jesteś Wszechmogący, zrób coś ze mną, poprowadź mnie – wspomina, dodając, że od najmłodszych lat mieszkając na wsi, stawała przed polami pełnymi zbóż, wyobrażając sobie, że to ludzie, do których mówi i przekazuje im jakieś ważne rzeczy.

Studia z motywacją
Fascynowała ją psychologia. Zaczęła interesować ją motywacja. Na studiach wybrała specjalizację z zarządzania zespołem, na której właśnie zaczęła odkrywać to, co najbardziej ją pasjonuje – drugi człowiek. Dalej była psychologia w zarządzaniu i przede wszystkim odbudowanie własnego poczucia wartości, które było bardzo niskie. – Wierzę w to bardzo mocno, że kiedy człowiek szuka swojego miejsca na ziemi, swojej drogi, bardzo chce i robi kroki w tę stronę, wówczas otwierają się drzwi, pojawiają się okazje. Bardzo ważne jest jednak to, by do tych okazji się przygotować. Spotykam się czasem z tym, że ludzie bardzo czegoś chcą, ale nie przygotowują się do tego i kiedy okazja się pojawia, nie potrafią jej wykorzystać. W moim życiu zwykle dzieje się tak, że kiedy dojrzewam w środku do nowego etapu, wyzwań, otwierają się drzwi, a ja staram się korzystać z nowych propozycji – wspomina.
Kiedy jeszcze w czasie studiów pojawiły się pierwsze propozycje poprowadzenia szkoleń, zdecydowała się zaryzykować. – Przez „przypadek” odkryłam, że szkolenia to coś, przez co mogłabym pomagać ludziom, podpowiadać im, w jaki sposób mogliby realizować swoje marzenia, cele. Uskrzydlać ich w działaniach. Były to pierwsze szkolenia, które poprowadziłam. Miałam wtedy 22 lata. Później po kilku latach zaczęłam współpracować z dużą firmą szkoleniową i moja przygoda szkoleniowa przybrała większego rozmachu. W ramach tej współpracy przez kilka lat jeździłam po całej Polsce, prowadząc szkolenia czy doradztwa w firmach. Była to niezwykle rozwojowa przygoda. Później założyła swoją własną firmę szkoleniowo-doradczą - Centrum Rozwoju.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do