
Których rejonów miasta unikać po zmroku?
Śródmieście, parki i zdegradowane tereny poprzemysłowe to najniebezpieczniejsze miejsca w Kaliszu. Nie ma spokoju również na terenie dużych blokowisk. Kaliska policja przystąpiła do sporządzania mapy lokalnych zagrożeń. Publiczna debata w tej sprawie odbyła się w minioną środę w Villi Calisia (Pałac Ślubów)
O tej porze roku z przestępczością możemy mieć do czynienia również na terenie licznych w naszym mieście ogrodów działkowych. Wiosną, latem i jesienią są one często odwiedzane przez swoich właścicieli i innych amatorów wypoczynku wśród zieleni. Zimą na działkach nie ma prawie nikogo, a to ośmiela potencjalnych złoczyńców. Nie należą więc do rzadkości włamania do altanek i kradzieże mienia, które zostało tam zmagazynowane. Giną elektronarzędzia, a nawet zwykłe szpadle i grabie. Ale na tym nie koniec, bo altany zimą często są miejscem schronienia dla osób bezdomnych. Próbują one zapewnić sobie ogrzewanie, wykorzystując do tego znajdujące się pod ręką deski, sklejki, tworzywa sztuczne i inne materiały łatwopalne. Stwarza to zagrożenia pożarowe, o czym podczas środowego spotkania mówił jeden z działkowców.
Rogatka po zmroku
Głównym organizatorem debaty była Komenda Miejska Policji, którą reprezentowali mł. insp. Andrzej Haraś i inni kaliscy funkcjonariusze. O jej randze świadczyła jednak również obecność prezydenta Grzegorza Sapińskiego, wicestarosty Adama Kłysza oraz wiceprezydentów Karoliny Pawliczak i Artura Kijewskiego. G. Sapiński zauważył, że będąc mieszkańcem śródmieścia przez kilkanaście lat chodził do pracy pieszo, niezależnie od pory roku, dnia czy nocy. Takie przechadzki pozwalają dostrzec zagrożenia, których nie widzi się wówczas, gdy korzysta się z samochodu. Dużo o swoich dzielnicach wiedzą również członkowie rad osiedlowych, którzy w środę licznie stawili się w Villi Calisia. Od razu też wskazali jako rejon potencjalnie niebezpieczny osiedle Rogatka, a zwłaszcza ulice Widok, Górną i Cmentarną jako miejsca, gdzie lepiej nie zapuszczać się samemu po zmroku. Choć – jak zaraz przyznali – w ciągu minionych kilku lat, dzięki współpracy z policją, stan bezpieczeństwa w tamtym rejonie uległ poprawie. Odrębne problemy wiążą się ze starymi kamienicami komunalnymi remontowanymi przez MZBM, a potem zasiedlanymi rodzinami oczekującymi na mieszkania z przydziału od Miasta. Nieraz są to rodziny patologiczne, z problemami alkoholowymi, częstymi awanturami domowymi itp. Takie zjawiska dają się we znaki m.in. mieszkańcom ul. Widok w rejonie osiedla Rogatka. W tym i w wielu innych rejonach Kalisza potencjalne zagrożenia wiążą się także z młodzieżą, dla której głównym miejscem spędzania wolnego czasu jest ulica. Jeśli w pobliżu znajduje się sklep z alkoholem, powodowane przez nią problemy komplikują się jeszcze bardziej. Jeden z dyskutantów zaproponował nawet wprowadzenie dla takich rejonów miasta instytucji pedagoga ulicznego.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przeciętny kaliszanin wymieni takie miejsca bez problemu, policja tym bardziej.Co do mieszkań komunalnych rozdawanym wszystkim- myślę, że to nie fair wobec uczciwych mieszkańców jeśli ktoś dostaje możliwość mieszkania w budynkach na koszt innych i w ogóle tego nie docenia.Powinno bardziej się przyglądać takim przypadkom, przed wydaniem zgody na użytkowanie lokalu-coś przeskrobie to spada na koniec kolejki.
Ja Panu Prusowi Radze żeby wysłał więcej Patroli w te miejsca razem z Panami Komendantami albo niech szuka nowej pracy i Komendanci też jeśli nadal będą siedzieć na 4 literach
A skąd mają wiedzieć jak czas spędzają głównie tylko na debatach, konsultacjach, rautach, wręczaniu sobie nawzajem medali za wątpliwe zasługi itp
zabawne znów ileś mądrych wielce szanownych głów będzie debatować nad rzeczami oczywistymi rozpoznanie w policji leży skoro trzeba pytać gdzie biją i kradną a może znów jest to jedynie okazja do bicia piany.