
Cztery osoby usłyszały zarzuty w związku z ujawnieniem dwóch plantacji marihuany, 130 gramów amfetaminy i nielegalnej amunicji. A wszystko to w wyniku jednej kontroli drogowej.
W czasie rutynowej kontroli policjanci z Opatówka nabrali podejrzeń, że 32-letni kierowca BMW może być pod wpływem narkotyków. Badanie narkotestem potwierdziło te podejrzenia. Jak informuje asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej policji w Kaliszu, w wyniku przeszukania pojazdu zabezpieczono blisko 30 gramów marihuany. Niejako przy okazji okazało się, że część suszu jest własnością 25-letniego pasażera zatrzymanego pojazdu.
Kolejnym krokiem było przeszukanie posesji obu mężczyzn. - Okazało się, że 25-latek wspólnie z partnerką uprawiał w tunelu foliowym konopie indyjskie. Policjanci zabezpieczyli na terenie jego posesji 15 krzewów w różnych fazach wzrostu. Okazał się, że mężczyzna w miejscu zamieszkania posiadał również amfetaminę w ilości ponad 130 gramów oraz blisko 30 gramów marihuany. Dodatkowo podczas przeszukania policjanci zabezpieczyli amunicję, na którą mężczyzna nie miał pozwolenia – wylicza A. Jaworska-Wojnicz.
Jednak nie jest to jeszcze koniec sprawy. - Gdy policjanci byli jeszcze na miejscu, na teren podwórka przyjechał znajomy 25-latka. Funkcjonariusze od razu nabrali podejrzeń, że mężczyzna może być pod wpływem środków odurzających – kontynuuje rzecznik. I znów okazało się, że podejrzenia były słuszne, co potwierdził wynik testu. W samochodzie mieszkańca powiatu kaliskiego policjanci odnaleźli marihuanę, a na terenie jego posesji zabezpieczyli 7 krzewów konopi.
Dodajmy, że za wytworzenie znacznej ilości środków odurzających grozi grzywna i kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie