
Naczelniczka Wydziału Budownictwa „dusi” inwestycje w Kaliszu
Inwestorzy uciekają z Kalisza m.in. dlatego, że nie znajdują zrozumienia w kaliskim Ratuszu. Dotyczy to zwłaszcza Wydziału Budownictwa pod rządami Ewy Krzyżanowskiej-Walaszczyk. Wprowadziła ona absurdalne zasady ubiegania się o wymagane pozwolenia i decyzje. Zgodnym chórem zaprotestowali przeciwko temu kaliscy architekci i inżynierowie budownictwa
W ubiegłym roku podobny problem dotknął Starostwo Powiatowe w Kaliszu. Ucierpieli na tym inwestorzy próbujący zbudować na terenie podkaliskich gmin cokolwiek, na co wymagane jest pozwolenie na budowę. „Do redakcji zgłosili się kaliscy projektanci budowlani, alarmując nas, że w powiecie blokowane są inwestycje. Przedsiębiorcy nie zarabiają pieniędzy, a pracownicy budowlani nie mają pracy, gdyż projektanci nie mogą zatwierdzić projektów. Ośrodkiem oporu stało się Starostwo Powiatowe, a dokładniej jego Wydział Architektury i Budownictwa.
Problem zaczął się od niedawnej kontroli w tym wydziale, po której kwestionuje się wiele zgłaszanych projektów, czepiając się najdrobniejszych szczegółów, jak numeracja stron czy sposób wykonania tabelek i map” – pisaliśmy w „ŻK” nr 20 z 14 maja 2014 r. („Bunt projektantów”). Sytuację tę nazwaliśmy „włoskim strajkiem” urzędników. W jego wyniku wydłużył się czas ubiegania się o pozwolenie na budowę, a projektanci i inwestorzy zaczęli być wzywani do uzupełnienia nieistotnych z punktu widzenia zdrowego rozsądku braków w dokumentacji.
Nie przypuszczaliśmy wówczas, że rok później do podobnej albo nawet gorszej sytuacji dojdzie w kaliskim Urzędzie Miejskim i w granicach miasta Kalisza. Stało się to po wyborze na stanowisko naczelnika Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego Ewy Krzyżanowskiej-Walaszczyk. Pierwsze sygnały, że być może nie był to najlepszy wybór, nadeszły od architektów i inżynierów budownictwa znających nową naczelnik osobiście, m.in. z okresu jej pracy w Poznaniu. Dodać trzeba, że członkowie komisji konkursowej na stanowisko nowego naczelnika rekomendowali kogoś innego. Mimo to władze Kalisza uparły się przy kandydaturze E. Krzyżanowskiej-Walaszczyk. Wkrótce pojawił się kolejny zgrzyt. Nowa naczelnik otrzymała zadanie sporządzenia oceny obowiązujących w Kaliszu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Sporządziła ją, ale nie odpowiedziała przy tym na najważniejsze pytanie: co zrobić z zaniedbaniami w tej dziedzinie z okresu minionych 12 lat. Niezadowolenie z tego braku wyraził na naszych łamach nawet wiceprezydent Piotr Kościelny, uważany za protektora E. Krzyżanowskiej-Walaszczyk („Władze Kalisza faworyzowały hipermarkety”, „ŻK” nr 23 z 10 czerwca 2015 r.). Zamieszanie wokół miejscowych planów okazało się jednak niewielką uciążliwością w porównaniu z tą, o której mieliśmy dowiedzieć się wkrótce.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jakie władze, tacy "nowi fachowcy" w ratuszu, ale to wstyd dla miasta - sami analfabeci przy korycie.Panie Kościelny, Kalisz jest mały i znamy pana powiązania,niech się Panu nie wydaje że jest pan wszechmocny, bo tak nie jest!!!!!
FAKTY kaliskie : "Według P. Kościelnego to między innymi ogromne doświadczenie zawodowe przesądziło o jednogłośnym wyborze Krzyżanowskiej-Walaszczyk spośród 9 kandydatów zgłoszonych do konkursu". Życie Kalisza: "Dodać trzeba, że członkowie komisji konkursowej na stanowisko nowego naczelnika rekomendowali kogoś innego." TO JAK TO BYŁO ?-jednogłośny wybór Ewy Walaszczyk przez komisję konkursową a członkowie komisji konkursowej rekomendowali kogoś innego nie Ewę Walasz
Chcieliście zmiany? Macie zmianę.
Zwolnić tę panią i tych co ją postawili na to stanowisko!!!!!!!! Niech włodarze odpowiadają za swoje decyzje !!!!
Zwolnić tę panią i tych co ją postawili na to stanowisko!!!!!!!!
Zwolnić tę panią i tych co ją wybrali na to stanowisko ! Niech osoby podejmujące złe decyzje poniosą konsekwencje!
Przez Panią Krzyżanowską-Walaszczyk straciłem projekt, a Kalisz stracił inwestora, który może nie duży, ale dałby pracę około 20-30 osobom.
Kłębek nerwów za 2000 na miesiąc.
Ogólnie - pracownicy są tam kłębkiem nerwów. To nie jest urzędnik z którym mogłem załatwić spokojnie sprawy. Zawsze się cieszyłem, że inwestycja w Kaliszu a nie w powiecie. A teraz? Komuna pełną gębą.
Nie rozumiem, dlaczego kiedyś wystarczała mapa na arkuszy A3, a teraz muszę przekazać na A0. Wymysł osoby by urząd więcej zarabiał? Zgodnie z KPA mają w zasobach dostęp do wglądu do danych o działkach - dlatego żądanie jest sprzeczne z KPA.
wiceprezydent Piotr Kościelny, uważany za protektora E. Krzyżanowskiej-Walaszczyk!!!
Wielkie brawa dla obecnej władzy... Rozwalacie to miasto!
No niestety ale ciocia p.Kościelnego nie sprawdziła się, to potwierdza fakt, że władza w ręku była potrzebna obecnym prezydentom po to żeby się "ustawić"a nie po to żeby realizować hasła przedwyborcze i pracować dla Kalisza.
To sobie WK ekspertów pozatrudniało... buahaha
Zwolnić tę babę i nałożyć na nią karę finansową
Cytat z powyższego art.: "Dodać trzeba, że członkowie komisji konkursowej na stanowisko nowego naczelnika Wydz. Budownictwa rekomendowali kogoś innego". KTO JEST TYM KIMŚ INNYM ? . Zwolnić nieudolną Naczelniczkę, przyjąć tego kogoś innego rekomendowanego przez Komisję Konkursową - proste ?.
nareszcie ktoś zabrał głos w tej sprawie! Urząd to chyba nie jest "prywatne podwórko" władz! Mam nadzieję, że jeszcze inwestorzy podzielą się z opinią publiczną informacjami ,na temat inwestycji, z którymi "uciekali" do gmin ościennych ( NIE BYŁY TO MARKETY!!! ) , z powodu braku zainteresowania urzędu, braku chęci współpracy , lub wręcz wrogości i lekceważenia przez szefową wydziału budownictwa
Sprawa jest prosta, ta pani musi zostać zwolniona. Cieszę się, ponieważ to pokazuje jak źle są dobierani ludzie do pracy w ratuszu.