MDK świętował 60-lecie

Do obchodów jubileuszowych przygotowywano się od dawna. – Pracowaliśmy nad przygotowaniem się do tego 60 - lecia z kolegami i koleżankami, którzy z MDK-iem związani są najdłużej. Jest to m.in. pan Krzysztof Czarciński, który jest z Młodzieżowym Domem Kultury od samego początku. Najpierw, w latach 50 - tych jako wychowanek swojego wujka, a teraz, od prawie 40 lat, jako instruktor.
Wspólnie z innymi koleżankami szukaliśmy materiałów dotyczących MDK. Dotarliśmy m.in. do książeczki wydanej z okazji 10 - lecia MDK-u w roku 1962. Z uwagą ją przeczytałam. Okazuje się, że MDK od fundamentów dużo się nie zmienił. Oczywiście działały wówczas pracownie, których już dziś nie ma. Wśród nich choćby pracownia metalowa, pracownia pacynek, robót ręcznych itp. Teraz jest więcej artystycznych i teatralnych. Jednak liczba pracowników i uczestników zajęć jest właściwie niezmienna. Wówczas posługiwano się liczbą 600 uczestników stałych. W tym roku również statystyki są podobne. Wtedy było kilkanaście etatów nauczycielskich i teraz tak samo. Oczywiście zmieniło się miejsce, w którym funkcjonuje MDK. Przedtem funkcjonowaliśmy na Przystani przy Wale Piastowskim. Wtedy charakter naszej pracy był zupełnie inny. Były pracownie wodne (zresztą bardzo rozbudowane)  kajakarstwo, żeglarstwo. Teraz, z racji tego, że zmieniliśmy miejsce pobytu i już nie jesteśmy przy wodzie, zmienił się charakter MDK. Młodzież i dzieci wtedy chętnie uczestniczyli  w zajęciach, bo były inne czasy. Było to dla nich coś nowego. Teraz też mamy dużo chętnych dzieci i młodzieży, gdyż rozumieją, że to, co muszą w siebie zainwestować, rozwój osobowości, zaprocentuje. Każdy może znaleźć u nas swoje miejsce – podkreśla Beata Paszak, zastępca dyrektora MDK.

Więcej w Życiu Kalisza