
Nie milknie dyskusja na temat miejskiej zieleni. Władze Ratusza deklarują, że chętnie wprowadzałyby do miejskiej przestrzeni więcej drzew i krzewów, ale zamiary w tym zakresie napotykają na coraz większy opór i problemy
Z wnioskiem o zwiększenie liczby nasadzeń drzew wystąpiła ostatnio do władz Kalisza radna Kamila Majewska. Dotyczyć by to miało pasów drogowych, ale też placów, parków itp. Co więcej, radna zaproponowała, aby zmotywować do prowadzenia nowych nasadzeń również spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe. W tym celu można by im bezpłatnie przekazywać sadzonki. - Drzewa szczególnie w okresie jesiennym i zimowym pomagają nam zmniejszyć ilość szkodliwego smogu, w okresie lata natomiast pomagają walczyć z wysokimi temperaturami. Przytoczę wyniki badań przeprowadzonych na jednym z warszawskich osiedli, gdzie w miejscach niezadrzewionych temperatura chodnika osiągnęła 52 st. Celsjusza. Z kolei tam, gdzie był cień, termometr pokazywał nawet 20 stopni mniej – przekonuje K. Majewska. Jak przypomina wiceprezydent Grzegorz Kulawinek, w Kaliszu od dawna sadzone są drzewa wzdłuż ulic nowo budowanych. Częstą praktyką są też nasadzenia uzupełniające tam, gdzie drzew zaczyna brakować. Tu jednak dochodzimy do innego problemu. - Mamy szereg sytuacji, w których nie jest możliwe wykonanie nowych nasadzeń z uwagi na występujące licznie w pasach drogowych naziemne i podziemne sieci i urządzenia infrastruktury technicznej bądź też projektuje się ułożenie kolejnych tego typu elementów – wyjaśnia. Miasto – jak twierdzi dalej - śmielej wdrażałoby swoją „zieloną politykę”, ale w niektórych przypadkach napotyka niepodziewany opór mieszkańców. - Nie zawsze znajdujemy w tym zakresie zrozumienie, co można zaobserwować z napływających do Urzędu wniosków dotyczących wycinki drzew na terenach osiedli mieszkaniowych... Trudności wiążą się także z nasadzeniami w pasach drogowych. Nadają się do tego tylko niektóre gatunki drzew. Muszą to być przy tym drzewa kilkuletnie, które zapewniają przetrwanie w miejskim środowisku charakteryzującym się dużym natężeniem ruchu samochodowego. Dodatkowym analizom podlegać muszą miejsca, w których miałyby być posadzone drzewa, aby w przyszłości nie okazało się, że niszczą one podziemną infrastrukturę, zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego, życiu, zdrowiu lub mieniu osób albo też kolidują z planowanymi inwestycjami. - W tym zakresie wypowiada się często szereg instytucji, a po zebraniu wszystkich niezbędnych stanowisk podejmowana jest decyzja o konkretnych lokalizacjach dla każdego drzewa – dodaje G. Kulawinek i zapewnia, że mimo wszystkich tych trudności nasadzenia będą kontynuowane. (kord)
fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ANO, JAK ROSŁY PIĘKNE , STARE , DORODNE DRZEWA ---TO WYCINALIŚCIE PRZY PNIU ----MIASTO CHCE SADZIĆ DRZEWA , ALE NIE ZAWSZE MOŻE ----DLA CHCĄCEGO , NIE MA NIC TRUDNEGO !!!!!!!!!!!!!!!!