
11 milionów złotych zamierzają wydać w tym roku władze Kalisza na inwestycje w zieleń. To najwięcej w historii dotychczasowych budżetów naszego miasta. Podobnie jak w przypadku inwestycji w sport. Jednak o sprawie stadionu była już mowa wielokrotnie, a o zieleni jeszcze ani razu
Mówiąc o 11 milionach, nie mamy na myśli bieżącego utrzymania zieleni, czyli przycinania koron drzew, koszenia trawników, nowych nasadzeń w parku czy drobnych prac porządkowych. Te finansowane są z odrębnej puli pieniędzy, z czym zresztą mamy do czynienia co roku. Chodzi o zupełnie nowe inwestycje na dużą skalę. Znamienne jest nawet to, że sprawą nie zajmuje się Wydział Ochrony Środowiska, który zwykle odpowiada za zieleń, lecz Wydział Rozbudowy Miasta i Inwestycji.
Na jaki cel są te pieniądze?
W tegorocznym budżecie Kalisza znalazły się dwa zadania określone tak ogólnikowo, jakby chodziło o to, żeby nikt zbyt szybko nie poznał szczegółów. Pierwszym okazał się „Rozwój terenów zielonych w mieście”, na co zarezerwowano 3 mln zł. W drugim przypadku Ratusz okazał się jeszcze hojniejszy. Na „Rekultywację zdegradowanych terenów miasta na cele środowiskowe” przeznaczono 8 mln zł. W tym drugim przypadku można było podejrzewać zakres inwestycji nieco szerszy niż obejmujący tylko rośliny, ale jak szeroki? W budżecie nie ma na ten temat ani słowa, a i sami przedstawiciele Ratusza początkowo nie mówili na ten temat nic, a i potem byli dziwnie małomówni. Radnym podczas posiedzenia jednej z komisji pokazano jedynie wizualizację dwóch fontann, jakie miałyby powstać na Plantach. Od razu wywołało to złe emocje, bo – tak jak w sprawie stadionu – okazało się, że radni są po to, aby przegłosowywać to, co podsunie im władza, a nie po to, aby o tym decydować, zgłaszać własne pomysły i przeszkadzać. W dodatku pojawiła się pogłoska, że inwestycja na Plantach wymagała będzie wycinki kilkudziesięciu rosnących tam drzew. Wielu z radnych chyba do tej pory nie wie, co kryje się za dwoma enigmatycznymi zapisami w budżecie i za 11 milionami, które mamy wydać na ich realizację.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
na bzdety pieniądze się znajdują a na remont i modernizacje kaliskiego szpitala który wykończył poznań brak środków .
Na wysepce przy placu Kilińskiego wykopano krzewy i teraz co roku sadzi się wrzosy i ;kapusty;, które po przymrozkach wyglądają jak psie kupy. To jest marnowanie pieniędzy. Przecież te krzewy nie zagrażały bezpieczeństwu na drodze.Jest wiele miejsc w Kaliszu do zagospodarowania zielenią np wysepka na ul. 3-Maja, na ul Chopina i inne. Drzewa sadzi się tam gdzie już rośnie ich wiele. W centrum wycina się drzewa a nowych nasadzeń nie ma. Drzewa usychają od zanieczyszczeń powietrza, a my kiedy?
11 milionów pójdzie w błoto.Planty.Wystarczy porządnie i regularnie sprzątać,a nie"zamiatać pod dywan".Ktoś z Ratusza był choć raz zobaczyć jak sprzątają Planty.Kiedyś nagram film i go udostępnię.To jest masakra.Nie ma różnicy "przed" i "po",a kasa do firmy leci.Więcej hałasu i kurzu z tego sprzątania niż pożytku.Centrum miasta,a taki syf.