
Ratusz podpisał umowę na usunięcie ośmiu dzikich wysypisk śmieci na terenie Kalisza. Odpady mają zniknąć w ciągu najbliższych dwóch tygodni
Chodzi nie tylko o zwykłe śmieci, ale też o odpady wielkogabarytowe, sprzęt RTV czy zużyte opony. Usunięcia wysypisk podjął się Zakład Wielobranżowy „Romel” Roman Flejsierowicz. Miejską kasę będzie to kosztowało ponad 2600 zł brutto. Śmieci znikną z terenu za cmentarzem przy ul. Biskupickiej, z terenu po PKN przy ul. Zjazd, z chodnika przy ul. Stawiszyńskiej 32, z toru saneczkowego przy Wale Bernardyńskim, z terenu przy ogródkach działkowych na ul. Granicznej, z rejonu skrzyżowania ulic Stanczukowskiego i Poznańskiej oraz z ulic Fibigera i Energetyków.
- Apelujemy do mieszkańców, by wyrzucali śmieci do właściwych pojemników lub oddawali w Punkcie Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Bażanciej, który jest otwarty w soboty w g. 8 – 16. Dbajmy wspólnie o środowisko! - zachęcają władze miasta i dodają, że odpady wielkogabarytowe są odbierane według ustalonego harmonogramu i że dotyczy to także terenów zabudowy wielorodzinnej.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miasto walczy! Ale nic nie robi żeby problem śmieci rozwiązać. Modlitwą się nie da.