Dla kolejnych pokoleń Polków Westerplatte obok Wielunia jest symbolem napaści Niemiec na nasz kraj. Jest symbolem bohaterskiej obrony znajdującej się tam placówki wojskowej. Westerplatte zakupił dla Polski ziemianin Mieczysław Jałowiecki, właściciel majątku w Kamieniu ( gmina Ceków – Kolonia). W latach 1926–1939 Westerplatte było enklawą Rzeczypospolitej Polskiej wewnątrz terytorium Wolnego Miasta Gdańska.
Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Ignacy Jan Paderewski, to postacie, które bez problemu wymieni większość Polaków jako tych, którzy wnieśli znaczący wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Jednak nie brakuje osób, których zaangażowanie w sprawę polską miały ogromny wpływ na losy odradzającego się kraju, a które nie zapisały się w powszechnej świadomości. Z pewnością jedną z nich jest Mieczysław Jałowiecki.
Mijały długie dziesięciolecia a o działalności M. Jałowieckiego na rzecz odradzającej się Polski niewiele mówiono. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że informacje o jego zasługach na rzecz niepodległej Polski rozpowszechnił i to dopiero kilka lat temu Mariusz Chojnacki, wójt gminy Ceków – Kolonia, z wykształcenia historyk. Był na tyle skuteczny, że Dworcowi Gdańsk Główny nadano imię M. Jałowieckiego, a w gminie Ceków – Kolonia Szkoła Podstawowa w Kamieniu wybrała go na swojego patrona.
- Jeszcze do niedawna niewiele osób orientowało się, że M. Jałowiecki w okresie międzywojennym związany był nie tylko z Gdańskiem ale także Kamieniem ( gmina Ceków –Kolonia). Dlatego nam mieszkańcom gminy Ceków-Kolonia jego postać i dokonania są tak bliskie. Od 1923 roku gospodarował w majątku Kamień, który objął po ślubie z Zofią Anielą z Romockich (primo voto Wyganowska) – mówi M. Chojnacki.
M. Jałowiecki urodził się 2 XII 1876 w Syłgudyszkach (Litwa). Był agronomem i dyplomatą, z racji doskonałego wykształcenia, licznych kontaktów zagranicznych oraz znajomości kilku języków, w styczniu 1919 r. został wyznaczony generalnym delegatem Ministerstwa Aprowizacji w Gdańsku oraz przedstawicielem rządu polskiego w tym mieście. Działał pod szyldem Amerykańskiej Misji Żywnościowej i był w owym czasie najwyższym rangą przedstawicielem rządu polskiego. Zajmował się przyjmowaniem w porcie gdańskim statków z amerykańską pomocą żywnościową, która następnie kierowana była do Polski. Zorganizował również biuro paszportowe wydające wizy do Polski.
Nieoficjalną misją M. Jałowieckiego był natomiast wykup nieruchomości i ruchomości na terenie Gdańska. Akcja ta była tajna. Polski delegat występował w niej jako osoba prywatna. Jałowiecki rozumiał, że powiększenie polskiej własności nad Motławą wzmocni pozycję Polski w trakcie rokowań dotyczących politycznej przyszłości Gdańska. To właśnie Jałowiecki był jedną z pierwszych osób, które dostrzegły znaczenie Westerplatte dla polskiej racji stanu. Posiadanie polskiej własności u wejścia do gdańskiego portu miało ogromne znaczenie strategiczne i polityczne. Dla finansowania wykupu licznych ruchomości na terenie półwyspu oraz w samym mieście współpracował głównie z gdańskim oddziałem Banku Spółek Zarobkowych w Poznaniu oraz polskim ministerstwem skarbu.
Jesienią 1919 r. zakupił na Westerplatte dawny dom kuracyjny oraz kilka pokurortowych pensjonatów. Transakcja odbyła się przez podstawionego nabywcę, tak by ukryć udział strony polskiej. W kolejnych miesiącach przeprowadzono zakup dalszych ruchomości na półwyspie oraz w obrębie portu i samego miasta.
Jak dalekowzroczne były działania Mieczysława Jałowieckiego związane z wykupem ruchomości na Westerplatte, pokazują efekty rokowań dotyczących lokalizacji polskiej wojskowej bazy przeładunkowej na terenie Gdańska. Jednym z argumentów dla Rady Ligi Narodów, podejmującej decyzję w tej sprawie, było istnienie licznych polskich ruchomości na terenie półwyspu. Był to efekt działań zapoczątkowanych przez polskiego delegata.
14 marca 1924 r. Rada Ligi Narodów wyznaczyła Westerplatte jako miejsce przeładunku i magazynowania materiałów wojennych dla Polski oraz zezwoliła na stacjonowanie na półwyspie oddziału wartowniczego Wojska Polskiego. Placówka przyjęła ostatecznie nazwę Wojskowej Składnicy Tranzytowej i zapisała się w powszechnej świadomości jako miejsce bohaterskiej, siedmiodniowej obrony we wrześniu 1939 r. Za swą działalność M. Jałowiecki został odznaczony w 1924 r. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. ( za Muzeum 1939).
- Po wybuchu wojny w 1939 roku M. Jałowiecki wyemigrował wraz z żoną do Wielkiej Brytanii. Na emigracji utrzymywał kontakt z gen. Władysławem Andersem (był członkiem Rady Politycznej). Umarł w Anglii, w roku 1962, jako przegrany życiowo emigrant. 5 grudnia 2022 roku jego prochy a także jego drugiej żony Zofii Anieli z Romockich Jałowieckiej zostały sprowadzone do Polski i złożone na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko w Gdańsku Wrzeszczu - dodaje
M.Chojnacki.
(grz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.