
Działający zaledwie od połowy stycznia br. miejski Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych okazuje się kosztować nas mniej niż jego poprzednik przy ul. Bażanciej. Dane dotyczące kosztów jego funkcjonowania ujawnił prezydent Krystian Kinastowski.
Przypomnijmy, że poprzedni PSZOK działał w oparciu o umowę, którą Miasto podpisało z Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych. Umowa ta wygasła wraz z końcem ubiegłego roku. Miasto już wówczas czyniło starania o organizację własnego PSZOK-u. Stało się to na działce przy ul. Smolnej (wjazd od ul. Piwonickiej), udostępnionej przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
Nowy Punkt czynny jest częściej od poprzednika, bo dwa razy w tygodniu – w środy i soboty. Obsługiwany jest przez trzech pracowników gospodarczych i jednego pracownika Urzędu Miasta. Mieszkańcy mogą tam dostarczać nieodpłatnie – ale własnym transportem – m.in. odpady z tworzyw sztucznych, szkła i papieru, odpady metalowe, gruz i inne odpady budowlane, zużyte opony, odzież i tekstylia, drewno, popiół czy odpady wielkogabarytowe.
W styczniu i lutym br. Miasto poniosło koszty związane z funkcjonowaniem PSZOK-u w wysokości niecałych 113 tys. zł. W analogicznym okresie roku ubiegłego koszt obsługi PSZOK-u przy ul. Bażanciej wyniósł ponad 486 tys. zł.
- Co bardzo istotne, PSZOK przy ul. Smolnej działa od połowy stycznia, a już zauważalne są pozytywne różnice w kosztach jego funkcjonowania. Zasadne więc było dokonanie przez Miasto zmian dotyczących jego prowadzenia. Mieszkańcy chętnie korzystają z PSZOK-u, dlatego Miasto rozważa możliwość wprowadzenia kilku zmian, które jeszcze bardziej przyczynią się do polepszenia jakości świadczonych usług. Planowane jest np. zwiększenie liczby kontenerów oraz godzin funkcjonowania punktu – zapowiada prezydent K. Kinastowski w odpowiedzi na pytania radnego Mirosława Gabrysiaka.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A jakie wnioski z tego można wyciągnąć,że nasze opłaty za śmieci też są zawyżone i trzeba się tym jak najszybciej zająć,nie od dziś wiadomo że w ościennych osiedlach jest sporo taniej ,czyżby zmowa cenowa i przyzwolenie na to władz
dokładnie. nie ma się czym za bardzo chwalić architekcie KK
gdzieś trzeba pokazać troskę o mieszkańca, żeby gdzieś indziej można było go rąbnąć - bilans musi być zachowany dla własnego bezpieczeństwa
To ja się pytam kiedy Kinastowski po zabierasz wszystkie pszoki spod blokowisk, jak już to zabierzesz z całego Kalisza to ci się tony zwiększa i koszty też.
Co z darmowym PSZOK-iem wzdłuż ulicy Szczypiornickiej (przy torach kolejowych)?
To jest mydlenie oczu ludziom. Pszoki na każdym blokowisku, limity na pszoku, więc ludzie wywożą do lasu lub w pole. Ktoś to też musi zabrać, sprzątnąć. Koszty pójdą ale w inny paragraf więc chyba w budżecie nic lepiej nie będzie.
A może prezydent pochwali się przegrana sprawą w KIO. Jakie są koszty kancelarii która wam prowadzi sprawy? Chyba nie mało? A jeszcze wam przyjdzie zlecić wożenie gabarytów z miasta firmie PUK. Powinni teraz wydoic was max.
Chciałbyś co ! Pracowniczku PUKu