Reklama

Mistrzowie ortografii – Konkurs „O pióro Starosty Kaliskiego”

20/05/2023 06:03

Reprezentanci 13 szkół z terenu powiatu kaliskiego wzięli udział w VIII Konkursie Ortograficznym „”O Pióro Starosty Kaliskiego”.

   Konkurs odbył się 19 maja br. a gospodarzem był Zespół Szkół im. Stanisława Mikołajczyka w Opatówku. Zadaniem uczestników było porwane napisanie dyktanda, a tekst nie był łatwy (poniżej). Zwycięzca został Tomasz Bryłowski, a kolejne dwa miejsca zajęli: Paulina Pietrzak i Gabriela Kopacka. Laureaci konkursu otrzymali eleganckie „Pióra Starosty” a wszyscy uczestnicy pamiątkowe dyplomy.

  Tekst dyktanda:

      Można by powiedzieć, że tego dnia prześladował mnie pech. Po bezsennej nocy, spędzonej na wkuwaniu chemii, kiedy rano spojrzałem na kalendarz, zupełnie straciłam humor. Był dziewiętnasty maja, na dodatek piątek. W taki dzień niepodobna unikać nieulegania melancholii.

    Wprawdzie horoskop wróżył pomyślność, nie wstałam z łóżka lewą nogą, niemniej i tak byłam przekonana, że ten dzień na pewno nie przyniesie mi nic dobrego. Nie pomyliłam się. Już podczas śniadania stłukłam tę ostatnią jasnozielono - żółtą filiżankę, rzekomo z serwisu do herbaty mojej praprababki, i oparzyłam się wrzątkiem.

   Do szkoły spóźniłam się, bo dotarłam nie o wpół do ósmej, jak powinnam. Nie raz, nie dwa śnił mi się taki koszmar. Tym razem to nie była mrzonka i żadne mamrotane pół głosem abrakadabry nie pomogły. Jakby nieszczęść było mało, zapomniałam, że w piątek ma być klasówka z ortografii. A wiadomo, że coroczne dyktando w Ogrodniku to nie błahostka!

To, co przeżywałam podczas pisania tego dyktanda, niełatwo wyrazić słowami. W zatrważającej ciszy słychać było: chrzęst kartek papieru, skrzypienie stalówek, trzepot rzęs i fruwanie much. Tekst był niezwykle trudny, a w nim mnóstwo podchwytliwych ortograficznych szczegółów: czyhać i czmychać, zheblować i sczochrać, gżegżółka i rzeżucha, hoży i prószyć, sufrażystka i strużka. Choć nie traciłam nadziei, czułam, że poniosę druzgocącą porażkę. W głowie miałam mętlik. Denerwowała mnie, że polonista snuje się po sali, żąda samodzielności, rządzi nami.

   Poniewczasie utwierdziłam się w przekonaniu, że nie należy oglądać się na cudzą pomoc, bo można się na niej haniebnie zawieść. W duchu przyrzekłam sobie, że od razu po powrocie do domu wezmę się rzetelnie do uporządkowania braków i sporządzę słowniczek ortograficzny na własny użytek. Czy dotrzymam przysięgi? To okaże się już wkrótce, podczas najbliższego spotkania z ortografią.

(grz)

foto : Powiat Kaliski fb

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do