
O akordeoniście Krzysztofie Bondarze, uczniu kaliskiej Państwowej Szkoły Muzycznej, pisaliśmy już niejednokrotnie. I napiszemy po raz kolejny, gdyż trafiła się ku temu wyjątkowa okazja. Krzysztof w przeciągu ostatnich tygodni zajął bowiem na dwóch konkursach akordeonowych ... cztery pierwsze miejsca
Młody kaliszanin swoją przygodę z nauką gry na akordeonie rozpoczął w Państwowej Szkole Muzycznej I i II st. w Kaliszu w roku szkolnym 2006/2007. Podjął wówczas naukę w klasie Sławomira Mocha. Obecnie Krzysztof jest uczniem klasy VI PSM I stopnia, a na swoim koncie ma już mnóstwo nagród.
Nieśmiałe początki
Pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałam „o jakimś genialnym akordeoniście”, który uczy się w Kaliszu i zgarnia wszystkie pierwsze nagrody na rozmaitych konkursach, pojechałam się z nim spotkać, by napisać kilka słów do kolejnego wydania „ŻK”. W szkole muzycznej spotkałam nieśmiałego małego chłopca, który ledwo sklecił jedno zdanie w odpowiedzi na moje pytania. W zasadzie w jego imieniu wypowiadali się wówczas nauczyciel oraz ... dziadek, również pasjonat akordeonu.
Właśnie od swojego nauczyciela, Sławomira Mocha, Krzyś czerpał zapał do pracy. Jego nauczyciel okazał się świetnym przewodnikiem po muzycznym świecie. (Tym bardziej, że sam ukończył Akademię Muzyczną w Łodzi w klasie akordeonu prof. Bogdana Dowlasza. Brał udział w wielu konkursach i kursach akordeonowych organizowanych w Polsce i za granicą). Obok nauczyciela młodego akordeonistę do gry motywowała także rodzina. Niemalże na każdym koncercie Krzysiowi towarzyszy wspomniany dziadek, Wiesław. Kibicują mu również mama, Ewa i tata, Tomasz.
Totalna zmiana
Po kilkunastu miesiącach znów spotkałam Krzysia, ale - oprócz tego, że sporo podrósł, w zasadzie się nie zmienił. Wciąż był tym skromnym, zamkniętym w sobie uczniem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy po dłuższej przerwie zobaczyłam występ Krzysia na ubiegłorocznej inauguracji sezonu kulturalnego w kaliskim ratuszu. Nie był to już w zasadzie mały Krzyś, ale Krzysztof, za którym zaczynały oglądać się dziewczyny...
A propos dziewczyn, Krzysztof zaczął dodatkowo grać w Trio właśnie z dwiema koleżankami: flecistką Kingą Kubiak oraz Małgorzatą Nowacką grającą na wiolonczeli.
Występ trio uświetnił m.in. Koncert Walentynkowy zorganizowany przez Filharmonię Kaliską, podczas którego Trio zaprezentowało się w ramach Galerii Młodych Talentów. Miesiąc później występ Krzysztofa uświetnił wystawę rysownika Andrzeja Czyczyły. Krzysztof dał wówczas krótki solowy koncert akordeonowy.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie