
Co dalej z czarnymi owcami w Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Granicznej, policji i Straży Miejskiej?
Z czterech bulwersujących opinię publiczną spraw kryminalnych, których bohaterami byli pracownicy służb mundurowych w regionie, tylko jedna trafiła do sądu. Śledczy nadal prowadzą czynności w sprawie afery łapówkarskiej ,,krokodyli’’, policjanta, który napadł na stację benzynową i nożem sterroryzował kasjerkę oraz strażnika miejskiego, który miał współpracować z gangiem złodziei aut
Pospolite przestępstwa zawsze bulwersują opinię publiczną, a przestępstwa popełniane przez stróżów prawa – bulwersują szczególnie. Niestety, w ub. roku przedstawiciele czterech służb mundurowych weszli w poważny konflikt z prawem – inspektorzy Transportu Drogowego i pracownicy Straży Granicznej brali łapówki, kaliski policjant z nożem w ręku napadł na stację benzynową na Pomorzu, a miejski strażnik jest podejrzewany o kontakty z gangiem kradnącym samochody.
Łapówki ,,krokodyli’’
W maju ub. roku ostrowscy policjanci zatrzymali 11 osób podejrzanych o wręczanie i przyjmowanie łapówek. Ale akcja policji trwała prawie od roku. Wszystko zaczęło się od sygnałów o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu oddziału Inspekcji Transportu Drogowego. Gdy mundurowi zebrali mocny materiał dowodowy, wkroczyli do akcji – zatrzymali 11 osób, w tym trzech pracowników ostrowskiego oddziału ITD oraz dwóch byłych pracowników tej placówki, a także osoby, które łapówki wręczały. Zatrzymanym prokuratura przedstawiła w sumie 24. zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze korupcyjnym. Policjanci zabezpieczyli mienie na łączną kwotę ponad 170 tys. zł na poczet grożących kar i środków karnych.
O sprawie głośno było w całej Polsce – natychmiast też działania podjęła sama inspekcja, która zlikwidowała oddział ITD w Ostrowie i przeniosła go do Kalisza. Sprawa nie trafiła jeszcze do sądu, ponieważ cały czas jest w toku i zajmuje się nią Prokuratura Okręgowa. – Śledczy przedstawili już zarzuty podejrzanym – przyznaje Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie. – Nadal prowadzone są jednak czynności w tej sprawie i działania mające wyjaśnić wszystkie okoliczności.
Tym samym prokuratura zdementowała plotki, jakoby afera miała zostać zamieciona pod dywan.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Śmieszny artykuł, wszyscy wiedzą że od czasów ,,Wujka,, a nawet wcześniejszych , przestępcy w mundurach pozostają bezkarni lub po ciągnących się latami procesach dostaja symboliczne kary . Wszystkiemu winne niezweryfikowane po 1989 sądownictwo powiązane z postesbecką policją, służbami i uwłaszczoną na majątku PRL bezpieką i aparatczykami pzpr ..... wszystko to tworzy chroniącą się wzajemnie sitwę. Tylko Naiwniacy wierzą że żyją w normalnym kraju .