
To zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie. W Szczytnikach, na krajowej „12”, kierowca forda Mustanga stracił panowanie nad samochodem, który wjechał do rowu, kilkukrotnie dachował, a następnie zapalił się. Mężczyzna jakimś cudem wyszedł z tego cało, ale konsekwencje go nie ominą. Okazało się, że wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu
Do tego zdarzenia doszło w niedzielę, 31 sierpnia około godz. 11.00. Kierowca forda Mustanga jechał w stronę Kalisza.
Wstępne ustalenia są takie, że 35-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zameldowania, poruszając się fordem Mustangiem, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, po czym stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu, gdzie dachował – przekazała asp. Edyta Marcinka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Po kilku koziołkach auto stanęło w płomieniach. Mężczyźnie udało się jednak wyjść z tego cało i opuścić pojazd jeszcze przed przybyciem służb. Kierowca nie wymagał nawet pomocy medycznej. Przyda mu się natomiast wsparcie adwokata.
Badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Sprawa trafi do sądu – dodał asp. Edyta Marciniak.
Za kierowanie po alkoholu grozi do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i utrata prawa jazdy na wiele lat.
(red), fot. PSP Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie