Na „Chudym” do Preston

,,Chudy’’ to nazwa roweru ważącego 10 kg. Na nim został zawieszony bagaż o wadze 40 kg, a w nim m.in. śpiwór, namiot, turystyczna kuchenka gazowa, ciepłe ubranie i jedzenie. Tak wyposażonym jednośladem w kolejną, samotną podróż pojechał Roman Wesołowski, kaliski listonosz...

– Boję się jedynie, że w pewnym momencie podróży nie będę miał siły na dalszą jazdę. Obiecuję, że będę walczyć ze sobą, jeśli tak się stanie. Poza tym niczego już się nie obawiam. Mam w takich podróżach przecież doświadczenie – mówi Roman Wesołowski, swymi wyprawami promujący Kalisz.
Miłośnik rowerowych wypraw jest listonoszem, codziennie dostarcza listy w swoim rejonie. Ale kiedy przychodzi czas urlopu, zmienia się w lokalnego superlistonosza. Wolne dni wykorzystuje na rowerowe podróże po Polsce i Europie. Należy do Klubu Turystki Kolarskiej „Cyklista” działającym przy PTTK, W okresie, gdy Kalisz obchodzi swoje coroczne święto, pan Roman wsiada na swój rower, którego nazywa ,,Chudym’’ i zawozi za granicę list intencyjny od prezydenta Janusza Pęcherza. Takie listy dzięki kaliskiemu listonoszowi trafiły już  do Kamieńca Podolskiego (Ukraina – 2000 km), oraz do Martin (Słowacja –  1000 km), a w ubiegłym roku z okazji obchodów 50–lecia współpracy Kalisza i Hautmont, Roman Wesołowski zawiózł list intencyjny do partnerskiego miasta we Francji. W trakcie tej wyprawy odwiedził również inne miasta partnerskie – Erfurt i Hamm (Niemcy) oraz La Louviere (Belgia). W ciągu miesiąca pokonał 3 120 km.
– Do tej pory rower przejechał 22 tys. km, w tym do samych miast partnerskich jedyne 6 tys. km. Dzisiaj wyruszam w trasę liczącą sobie około dwóch tysięcy kilometrów, a kres  ma w Preston w Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy część mojej podróży spędzę z rowerem na promie – dodaje Roman Wesołowski. 
Trasa kaliskiego kuriera powiedzie przez Niemcy i Holandię, gdzie listonosz odwiedzi partnerskie Heerhugowaard. Do Preston wiezie okolicznościowy list skierowany do tamtejszych samorządowców z okazji 20–lecia współpracy z Kaliszem.
(mag)