Na Plantach ruszyły „roboty” – raport z dnia 11 sierpnia br.

Informacja o stanie zaawansowania „robót” napawa optymizmem. Na Plantach aż roi się od ludzi. Niestety nie są to pracownicy firmy, która od ponad dwóch tygodni jakoś nie może zabrać się do roboty. Widząc bezsens sytuacji by w środku lata, przy tak wysokich temperaturach powietrza Planty były niedostępne dla spacerowiczów, za „roboty” wzięli się sami kaliszanie.

  Szybko zorientowali się, że informacje umieszczone na tablicach,  że „Kaliskie Planty są w budowie”, to wielka ściema. Jak zauważył jeden z moich rozmówców  nie tak oznacza się teren budowy. Nie ma żadnych tablic ostrzegających i zakazujących wejścia. Na tych  zielonego koloru umieszczono nieprawdziwą informację o prowadzeniu prac i prośbę by nie wchodzić na Planty. Wszyscy, których intryguje pomysł rewaloryzacji Plant i tempo robót przekonali się, że poza zagrodzeniem wejść, usunięciem ławek, koszy na śmieci żadne inne roboty nie są prowadzone. Pracowników firmy nie uświadczysz.

   Taki stan rzeczy stał się  sygnałem by nie czekać a sprawy wziąć w swoje ręce i przywrócić Planty kaliszanom. Cześć metalowych zagród broniących wstępu zostało przewróconych inne przesunięto. W większości przypadków pozostawiono je nietknięte, bo łatwiejsze jest ich obejście. Wydeptane ścieżki dobitnie świadczą ,że ruch na Plantach jest intensywny. Troje moich rozmówców chwali sobie, że znowu mogą wyjść na spacer z czworonogiem.  Psy nie muszą załatwiać się na chodnikach a na trawie, z której łatwiej po nich posprzątać. Stali bywalcy pomstują, że zabrano ławki. Ale radzą sobie robiąc prowizoryczne siedziska z kostki brukowej. Planty zaczęły żyć podobnie jak jeszcze kilka tygodni temu. Szkoda tylko, że są tak zaśmiecane.

   Zdjęcia wykonano 11 sierpnia br. ( wtorek) około godz. 13.  Podczas około półgodzinnej obserwacji naliczyłem na Plantach ponad100 osób. Ponad 20 z nich zadałem identyczne pytanie -  czy rewaloryzacja Plant jest dobrym pomysłem? Żadna z pytanych osób nie opowiedziała się na tak. Wszyscy rozmówcy zbulwersowani byli  nie tylko samym pomysłem rewaloryzacji ale także kwotą jaka ma pochłonąć. Wskazywali szereg innych potrzeb, na które można byłoby przeznaczyć tak wielką kwotę pieniędzy. Nie sposób przytoczyć choć jeden komentarz, bo wszystkie były tak soczyste i siarczyste nie pozostawiające suchej nitki na włodarzach miasta. Kolejny raport z robót na Plantach już niedługo.

(grz)