Na starówce nie będzie nowych miejsc parkingowych

Mieszkańcy starego śródmieścia chcą, aby wszystkie odzyskiwane tam tereny, np. w wyniku rozbiórek budynków, garaży czy szop, nie były zabudowywane, lecz przeznaczane na miejsca postojowe. Prezydent Krystian Kinastowski wyznaje inną filozofię

- Zabudowa w centrum miasta jest zbyt ciasna. Podwórka są bardzo małe i mieszkańcy nie mogą tam zostawiać swoich samochodów. Z uwagi na ciasnotę zagrożenie pożarowe jest większe. Dzieci nie mają gdzie się bawić. Starsze osoby nie mają gdzie usiąść w pobliżu domów, w których mieszkają, a osoby posiadające samochód z powodu braku miejsca nie mogą dojechać do własnego domu i muszą codziennie płacić za parkowanie. Centrum miasta przestało być atrakcyjnym miejscem do zamieszkiwania – wylicza skargi mieszkańców radny Roman Piotrowski. Prezydent K. Kinastowski jako pierwszy argument podnosi fakt, że zwarta zabudowa śródmieścia i wąskie ulice objęte są ścisłą ochroną konserwatora zabytków, a utrzymanie ich charakteru „powinno być zawsze celem nadrzędnym”. Jak twierdzi dalej, propozycja zwiększenia liczby miejsc parkingowych i postojowych na tym obszarze nie wpisuje się w zapisy Strategii Zrównoważonego Rozwoju Transportu. - Działania, jakie powinny być podejmowane przez Miasto Kalisz, winny zmierzać do ograniczenia wjazdu pojazdów do ścisłego centrum przy jednoczesnym tworzeniu miejsc postojowych i parkingów buforowych na obrzeżu. Jednym z obecnie rozważanych przedsięwzięć, które mogłoby w znaczącym stopniu uwzględniać wyżej określone działania Miasta, jest zagospodarowanie części Nowego Rynku na parking. Przemawia za tym zarówno optymalna lokalizacja, jak również prawo dysponowania tym terenem przez Miasto – podkreśla K. Kinastowski. (kord)