Reklama

Najmłodsza kaliska tancerka

13/05/2009 12:20

Podąża śladami mamy

Jej taneczne popisy mogliśmy oglądać m.in. na Festiwalu Solo Dance, pierwszym Multi Art Festival oraz na zorganizowanym klika dni temu Dniu Tańca w Młodzieżowym Domu Kultury. Niemal czteroletnia Marysia Wierzgacz tańcem niejednokrotnie podbiła serca publiczności i już dziś stwierdza, że chce występować na scenie

Opowieść o nas
W przypadku Marysi zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Marysia Wierzgacz jest córką Anny Wytych – Wierzgacz, tancerki i pedagoga  tańca.
Pomysł na pierwszy występ Marysi na scenie narodził się spontanicznie, około dwóch lat temu. Marysia miała wówczas rok i cztery miesiące. – Występ Marysi był dla mnie oczywistą sprawą. Kiedy córka była bardzo mała, podczas zabawy powtarzała po mnie wiele rzeczy. W którymś momencie zrodził się pomysł, by zaprezentować opowieść o nas – samą w sobie. Ja jestem jej mamą – ona moją córką. To relacja naturalna, o której miałam wówczas potrzebę opowiedzieć. Będąc zupełnie wyłączona z tańca podczas ciąży, od nowa zaczęłam myśleć o scenie właśnie pod wpływem Marysi. Stąd pomysł na występ – mówi Anna Wytych – Wierzgacz.
Przed pierwszym poważnym występem tancerka do ostatniej chwili nie była pewna, jak Marysia się zachowa. – Nie chciałam robić czegoś na siłę, ale pokazać naszą historię. Nazwałam to wtedy Kontakt – improwizacją. Kontakt – ze względu na relacje między nami, a improwizacja ze względu na zbieranie ruchu i nowe, tworzące się pomysły.
Występ był tym ważny, że tuż przed nim Marysia zaczęła chodzić. Obserwują małą tancerkę na scenie nie można było oprzeć się wrażeniu, że taniec niewątpliwie sprawiał jej radość.

Na bis
Występ powtórzony został rok później, również w Centrum Kultury i Sztuki, podczas pierwszego Multi Art Festiwalu. – Marysia była wtedy mniej przewidywalna. Stała się większą indywidualistką. Spektakl, choć był zupełnie inny, również się udał. Staram się nie blokować jej tanecznych poczynań. Staram się jej nie dyscyplinować, bowiem wydaje mi się, że swoboda ruchowa w  wychowaniu dziecka jest bardzo ważna. Większość kontaktu odbywa się tu właśnie poprzez ruch – dodaje Anna Wytych – Wierzgacz.
Marysia (obserwując poczynania mamy) sama chce występować na scenie. Jest otwarta na wszystkich ludzi, których spotyka na swojej drodze. Od razu zachęca ich do tańca. – Tańcz Agnieszka! Tańcz! – to pierwsze słowa, które usłyszałam, wchodząc na rozmowę z tancerkami. To była pierwsza i ostatnia  wypowiedź Marysi, która (delikatnie mówiąc) obraziła się, kiedy – nagrywając wywiad – zabroniłyśmy jej głośnego słuchania muzyki... (ab)

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do