Reklama

Najpiękniejszy salon miasta

31/01/2019 00:00

Wokół kaliskiego ratusza

O ile sercem miasta jest ratusz, tak sercem ratusza w każdym starym i szanującym się mieście jest sala posiedzeń rady miejskiej. To tutaj zapadały i zapadają najważniejsze uchwały dotyczące życia jego mieszkańców, tutaj przyjmuje się ważnych gości, tutaj organizowane są szczególne jubileusze, konferencje i inne spotkania o prestiżowym charakterze. Jaka jest sala recepcyjna naszego ratusza i co mówi o aspiracjach kaliszan?

Określenie „recepcyjna” pochodzi od łacińskiego terminu „recepto”, oznaczającego przyjmowanie. W nazwie głównej sali ratusza zakodowano już więc jej podstawową funkcję związaną z reprezentacją. Architektura i wyposażenie powinny oddawać ten charakter. Obecny budynek ratusza, trzeci z kolei (niektórzy twierdzą, że czwarty), oddano do użytku 2 stycznia 1925 r., ale gmach wówczas pozostawał niewykończony. Pustką surowych ścian straszyła przede wszystkim sala posiedzeń rady miejskiej, toteż ogłoszono konkurs na aranżację jej wnętrza. Zwyciężył projekt Władysława Zielińskiego z Warszawy. Dlaczego zdecydowano się na realizację tej propozycji? Podpowiedzi widać gołym okiem. Marmurowe parapety, bogate sztukaterie i boazerie, zdobienia powtarzające klasyczne wzory, dwa przepyszne żyrandole jednoznacznie nawiązujące do wnętrz pałacowych – to musiało się podobać i robi wrażenie do dzisiaj. Projektant sali zaproponował ponadto, aby na cokolikach obiegających gzyms belkowania umieścić popiersia znakomitych kaliszan (il. 2 – puste cokoliki widać na zdj. dolnym po prawej, pod oknem). Polityka jest sztuką trudną i odpowiedzialną, toteż ojcowie miasta powinni szukać wzorów do naśladowania. Przygotowane miejsca dla patronów nadal jednak pozostają puste. Warto też zwrócić uwagę na wielokrotnie powtarzany motyw gałązki laurowej. To symbol chwały i sławy. Pojawiający się w zdobieniach akant, kimation, palmetki i jońskie kapitele pilastrów wzmacniają efekt quasi-sakralnego wnętrza, miejsca „uświęconego”, w którym przedstawiciele miasta mają dokonywać najlepszych wyborów (il. 1 – detale zdobień i il. 2). Sala w tej redakcji z pewnością spełnia podstawowe kryterium: jest reprezentacyjna. Zwyczajowo w takich przestrzeniach umieszczano także portrety zasłużonych prezydentów miasta. Czy takie wisiały w Kaliszu – trudno stwierdzić, ale z pewnością brakuje ich tam w chwili obecnej. Nie brakuje natomiast godła państwa i samorządu (il. 3). Niestety, forma ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Po przewrocie majowym obowiązkowe stały się portrety Piłsudskiego i prezydenta Mościckiego, tak jak wcześniej cara (il. 4), a później Lenina i Stalina.

Zwyczaje
Ostateczne nowe wnętrze oddano do użytku w 1927 r., co raczej nieprzypadkowo zbiegło się z wizytą marszałka J. Piłsudskiego. Już rok później niejaki Koraszewski, współwłaściciel fabryki Wyrobów Drzewnych w Poznaniu zauważył, że dębowy parkiet w sali recepcyjnej jest bardzo zniszczony „przez nieodpowiednie obchodzenie się, zwłaszcza przez zachowanie przebywającej tam publiczności.” Na obrady mógł wejść ten, kto okazał się specjalnym biletem. Po jednym zaproszeniu dysponował każdy z rajców (jawny lobbing!). Przy prowadzącym leżał dzwonek służący do uciszania niesfornych dyskutantów. Podczas obrad można było palić papierosy. Sala musiała więc tonąć w dymie, a można założyć, że również niedopałki rzucane na parkiet nie należały do rzadkości. Tym bardziej że oprócz uroczystych posiedzeń odbywały się tutaj bale i rauty (il. 2 – Bal w ratuszu). Wzbudzały one jednak kontrowersje, skoro już w 1931 r. pojawiła się uchwała „przeciw udzielaniu sali recepcyjnej na zabawy”. Zakaz nic nie dał. Ratuszowe bale, gromadzące śmietankę towarzyską Kalisza i okolic, organizowano jeszcze wielokrotnie. Trudno się więc dziwić, że trzeba było szybko myśleć o nowej podłodze.

Anna Tabaka, Maciej Błachowicz
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do