
To nie jest nazwa nowego komitetu wyborczego. To realna szansa związana z nielubianym przez kierowców „Wielkim Bratem”, kojarzonym dotychczas jedynie z kamerami śledzącymi ich poczynania na Górnośląskiej, Wrocławskiej czy al. Wojska Polskiego. Jak się dowiadujemy – na razie nieoficjalnie – w zakres tej inwestycji wchodziła również budowa kanału pod światłowód dla superszybkiego internetu.
Jak już informowaliśmy, Miasto postanowiło wystąpić do sądu z pozwem przeciwko wykonawcy Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem Drogowym. Wykonawcą tym jest konsorcjum firm UTI Grup SA z Bukaresztu (lider) i Grupa UTI Polska SA z Warszawy (członek). Chodzi o niebagatelną kwotę blisko 24 mln zł, czyli nieco więcej niż wynosiły koszty całej inwestycji. Przyczyną wystąpienia do sądu jest nieterminowe wykonanie przedmiotu umowy. Kara dotyczy okresu od końca marca do 26 listopada 2015 r. Jak wynika z wyjaśnień wiceprezydenta Piotra Kościelnego w tej sprawie, mimo wystawienia za ten okres stosownej noty księgowej, co nastąpiło już 31 grudnia 2015 r., wykonawca do tej pory nie uregulował należności. Jak się jednak okazuje, Zintegrowany System Zarządzania Ruchem Drogowym to nie tylko – i może nawet nie przede wszystkim – zmodernizowane skrzyżowania i system kamer śledzących samochody i ich kierowców. Nie chodzi o to, co jest nad ziemią, ale o to, co tkwi pod nią. A w ziemi jest m.in. kilkunastokilometrowa rura pod przyszły światłowód na potrzeby superszybkiego przewodowego internetu. Chodzi o szybkości rzędu od 600 Mb/s do nawet 1 Gb/s. Takim internetem dysponuje tylko kilka największych miast w Polsce. To ogromna szansa rozwojowa i inwestycyjna dla Kalisza. Gra idzie jedynie o to, kto stanie się właścicielem przyszłej sieci.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie