
Kradł warchlaki i cielaki, a także samochody, aby przewieźć łupy do domu, aż w końcu wpadł w ręce policji i prokuratury. 60-letni złodziej odpowie za kradzieże przed sądem
60–latek kradł na terenie powiatu ostrowskiego, ostrzeszowskiego, kaliskiego, a nawet gostyńskiego. Śledczy ustalili, że w nocy z 7 na 8 lutego w Przygodzicach (powiat ostrowski) ukradł fiata punto. Samochód w którym znajdowały się narzędzia o wartości 3500 tys. zł stał pozostawiony obok posesji z kluczykami w środku. Tej samej nocy mężczyzna skradzionym samochodem pojechał do Doruchowa (pow. ostrzeszowski) i tam z otwartego chlewu zabrał dwa warchlaki (o wadze po 30 – 40 kg), które warte były ok. 400 zł. Następnego dnia mężczyzna wpadł w Sobiesękach (gm. Brzeziny), bo został zatrzymany do kontroli drogowej przez policję. Okazało się, że jechał skradzionym samochodem, będąc pod wpływem alkoholu, mimo iż wcześniej miał za jazdę po pijanemu zabrane prawo jazdy. W prowadzonym śledztwie prokuratorzy ustalili również, że w nocy z 23 na 24 stycznia 2009r. w Poniecu (pow. gostyński) mężczyzna wyprowadził z gospodarstwa poloneza, a także dwa cielaki (o wadze 60 kg) oraz dwa akumulatory. Mężczyzna był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu i obecnie zarzucanych mu czynów dopuścił się w warunkach „recydywy specjalnej podstawowej”. 13 lutego złodziej został tymczasowo aresztowany. Biegli psychiatrzy, którzy zbadali 60–latka stwierdzili, że w czasie popełnienia zarzucanych czynów miał on zachowaną poczytalność. Za kradzież grozi mężczyźnie do 5 lat więzienia.
(q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie