Reklama

Nasi dziadowie robili to zgodnie z fazami księżyca

31/01/2019 00:00

Kiedyś była to wiedza powszechnie stosowana i przynosząca efekty

Pewnego ranka turyści zwiedzający Chiny  zauważyli niesamowite zjawisko. Chińczycy masowo zaczęli wylegać do swych ogródków. Tam,  prawie pełzając na  kolanach, skrupulatnie  wyrywali chwasty. Ta dziwna akcja zaczęła się  niespodziewanie od  godziny 8 rano i tak samo nagle skończyła się o godzinie 13.  Zrywanie  trwało tylko jednego dnia (18 czerwca) i wcale nie wynikało z polecenia władz. Oni wiedzieli, że tego dnia konfiguracja księżyca sprawia, że wyrwane chwasty już nie odrastają.  Nawet gdy część korzenia zostanie w ziemi – zgnije.
Jedni i drudzy patrzyli na siebie z politowaniem. Europejczycy, bo w Europie na chwasty mają proszek (często chiński), a Chińczycy, bo mają wiedzę, jak pozbyć się chwastów za darmo i nie zatruwać  swojej ziemi, a tym samym siebie.
Dociekliwi obserwatorzy zauważyli jeszcze, że w lepszych chińskich klinikach nie przeprowadza się żadnych operacji podczas pełni księżyca, bo się nie udają. Rany źle się goją, maleje krzepliwość krwi, rośnie podatność na infekcje. Europejczycy swoje miny ukryli za fałszywą dumą:
– Bo my mamy antybiotyki...–  mówili. Zapomnieli tylko dodać, że mają też dysbiozy jelit na masową skalę od tych antybiotyków.
Wiedza o  wpływie księżyca  była dla naszych praojców  oczywista i powszechnie stosowana. Oni wiedzieli, kiedy  najlepiej siać i kiedy dobrze jest zbierać.  Nie wychodzili na grzybobranie podczas pełni, bo grzybów było mało, a jeśli już – wszystkie robaczywe. Wtedy też nikt nie łowił ryb, bo połów byłby marny, ale  każdy wiedział, że  podczas nowiu będzie można to sobie odbić. Nasze babcie pamiętały, żeby włosy obcinać tylko przy dopełniającym się księżycu, bo lepiej wyglądały. Wszystkie dziewczyny wiedziały, że przychylność chłopca łatwiej można pozyskać w czasie pełni. Dzisiaj potwierdzono tę ludową wiedzę, bo udowodniono, że w tej fazie księżyca intensywniej wydzielamy hormony płciowe. 
Świniobicie należało wykonać podczas pełni, bo wtedy krew jest rzadsza i lepiej schodzi,  dzięki czemu mięso nie psuje się. Wiedzieli, że kosa czy sierp zostawione na dworze  podczas pełni traciły swą ostrość.
Jeśli budowali dom albo płot to wiedzieli, że fundament lepiej trzyma, jeżeli jest postawiony podczas cofającego się księżyca.
Gdy ktoś podróżował – musiał dotrzeć do celu przed nocą, na którą przypadała pełnia, bo wtedy wilki wyły i  przejawiały większą agresywność.
Wiedzieli, kiedy ścinać drzewo na dom, szukać  miejsca na studnię, zbierać zioła.
A propos ziół – należy je zbierać w pierwszej połowie dnia, podczas pełni, bo wtedy naziemne cześci zawierają najwięcej soków leczniczych.

Nasze pokolenie dało się zahipnotyzować biznesowi, świetnie żyjącemu ze sprzedaży chemikaliów i w imię „nowoczesności” zagubiło tę cenną wiedzę. Gorzej, bo zaczęto  ją ośmieszać. Ignoruje się nawet statystyki, które pokazują, że w czasie pełni jest więcej wypadków i zachowań kryminalnych.  Oczywiście pojawiają się tu i ówdzie badania, które pokazują, że w te dni jest inny skład hormonów, ale skoro nie można na tym zrobić biznesu  – informacje  te nie są promowane. Rzadko kto wie, że podczas nowiu organizm lepiej się oczyszcza i wszelkie kuracje oczyszczające powinny przypadać właśnie na ten termin. Gospodynie  zauważają wprawdzie, że raz  ogórki się ukiszą i są smaczne, a innym razem, robione w ten sam sposób od tego samego dostawcy, psują się. Tego,   że słoiki napełniać trzeba zawsze przy cofającym się księżycu – na ogół nie wiedzą. Ta sama zasada obowiązuje przy robieniu zapasów na zimę.
Przy stosowaniu tej wiedzy oprócz faz księżyca – typu nów czy pełnia – trzeba jeszcze  zwracać uwagę na znaki zodiaku, w jakich księżyc się znajduje. Jeśli  zbierzemy płody, gdy księżyc jest w fazie Ryb, Raka, czy Panny to ich psucie i pleśnienie mamy zagwarantowane.
Poznanie tej wiedzy wymaga trochę czasu, ale jak pokazują amerykańscy Amisze opłaca się. Ich plony są o kilkadziesiąt procent obfitsze  pomimo, że nie stosują żadnych „nowoczesnych” metod uprawy rolnictwa.  I jeszcze jedno, żywność wyprodukowana przez Amiszów jest trzykrotnie droższa, co świadczy o jej wyższej jakości.
Osobom, które chciałyby rozszerzyć tę wiedzę polecam książkę pt. „Żyjący Ogród”

Na koniec dwie praktyczne porady.
Pierwsza dla osób, które chcą się pozbyć kurzajek, a nawet małych narośli. Trzeba   posmarować kurzajkę  sokiem ze świeżo zerwanej  łodygi jaskółczego ziela (glistnik)    w czasie pełni księżyca, a potem powtarzać tę czynność codziennie przez 14 dni, aż do nowiu, czyli czasu, gdy księżyc jest niewidoczny. Od nowiu należy bezwzględnie przerwać  zabieg, gdyż wtedy skutek może być odwrotny i zamiast zlikwidować jedną kurzajkę możemy dorobić się   pięciu. Bezwzględnie nie wolno brać do ust soku z jaskółczego ziela, bo jest trujący.
Druga rada. Nasze ciała łatwiej gromadzą energię przy dopełniającym się księżycu, a wydatkują przy cofającym. Zatem ideałem będzie wziąć urlop,  kiedy księżyca przybywa, a pracować, gdy ubywa. Ponieważ nie jest możliwe, by wszyscy poszli na urlopy w jednym czasie – tajemnicę tę zdradzam tylko czytelnikom Życia Kalisza.
Trzecia rada. Właśnie we  wtorek mieliśmy pełnię. Teraz księżyc się cofa – albo inaczej – „cienieje”. (Dla łatwiejszego zapamiętania –  oba wyrazy zaczynają się na literę C i kształt księżyca upodobnia się do litery C. Gdy po nowiu księżyc dopełnia się albo inaczej „dużeje” – oba wyrazy zaczynają się na literę D przypominającą tę fazę.) Po pełni łatwiej się pierze tkaniny i czyści różne przedmioty.

Gdyby ktoś z czytelników chciał się podzielić swoimi wiadomościami na ten temat proszę o kontakt: tel. 62 501-11-81 lub mailem: [email protected]

Arkadiusz Woźniak

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do