Nawałnica nad Kaliszem

Kaliscy strażacy feralnej nocy interweniowali 67 razy

Z prędkością bliską 100 km na godzinę wiał w miniony czwartek wiatr w Kaliszu i powiecie kaliskim. Takiej nawałnicy, z tak ogromnymi stratami dawno w naszym regionie nie było. Na szczęście nikt nie został ranny, chociaż patrząc na połamane drzewa i pozrywane linie energetyczne, trudno w to uwierzyć

Nawałnica przyszła zupełnie niespodziewanie, w czwartek, kilkanaście minut po godzinie 20. W mgnieniu oka na dworze zrobiło się ciemno, a wiatr wiejący z ogromną siłą wyrywał drzewa z korzeniami i łamał okazałe dęby niczym zapałki. Kaliska stacja meteorologiczna odnotowała, że wiał z prędkością 26 metrów na sekundę, co oznacza, że jego prędkość dochodziła do 100 km na godz.

Ponad 300 strażaków w akcji
Nawałnica trwała kilkanaście minut, jednak wyrządziła ogromne straty. Tę noc bardzo długo zapamiętają kaliscy strażacy, którzy w ciągu 12 – godzinnej służby przyjęli 67 zgłoszeń, dotyczących usunięcia szkód po nawałnicy. – Większość zdarzeń dotyczyła połamanych konarów i powalonych drzew na jezdnię – informuje młodszy brygadier Dariusz Byliński. – Powodowało to liczne utrudnienia w ruchu drogowym. Do najpoważniejszych zdarzeń doszło min. w Brzezinach przy ul. Jana III Sobieskiego, gdzie wiatr zerwał dach na budynku mieszkalnym. Strażacy pomogli właścicielowi zabezpieczyć folią budynek. Ponadto w kilku przypadkach przewracające się drzewa oparły się o budynki, co stwarzało realne zagrożenie uszkodzenia ich konstrukcji. Było tak m. in. w Kaliszu przy ulicy Górnośląskiej, Złotej oraz w Prażuchach Starych gm. Ceków Kolonia. W dwóch przypadkach drzewa poważnie uszkodził samochody. W Kaliszu przy ul. Sukienniczej przewrócone drzewo uszkodziło dwa auta osobowe – w obu przypadkach szacunkowe straty wyniosły ok. 5 tys. zł. Z kolei przy ul. Działkowej drzewo uszkodziło renaulta clio, a jego właściciel wycenił straty na ok. 2 tys. zł. Łącznie Miejskie Stanowisko Kierowania w Kaliszu, między godz. 20 i 8 przyjęło 74 zgłoszenia, spośród których 67 dotyczyło nocnej nawałnicy. W działaniach ratowniczych brało udział 85 zastępów i 324 strażaków.
Wichura i następująca po niej ulewa w ciągu kilku minut zmieniła kaliskie ulice w rwące potoki – na jezdniach zalegały również konary drzewa, gałęzie i przyniesione przez wiatr śmieci. Na ul. Wodnej wiatr przewrócił drzewo, które złamało latarnię. Podobne zdarzenie miało miejsce na Wale Staromiejskim. Z kolei obok szkoły gastronomicznej pozrywane przewody elektryczne stanowiły realne zagrożenie życia. Wiatr, łamiący drzewa, wyrządził ogromne szkody również na cmentarzu tynieckim, gdzie zniszczonych zostało kilkadziesiąt nagrobków. Powalone drzewa można było zresztą zobaczyć w każdej części Kalisza – Parku Miejskim, na cmentarzu żołnierzy radzieckich i na każdym kaliskim osiedlu.