
Mateusz Halak
Jest widoczny podobno z Brzezin, tak samo zresztą jak o bliźniaczym rodowodzie stylistycznym - kościół w Chełmcach.
Dziś patrzymy na południowy wschód, na rubieże historycznej Ziemi Kaliskiej, gdzie gęsto zalesione ziemie, stykają się z Ziemią Sieradzką. Do Wojkowa. Wieża Kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP jest jak sygnatura wiary. Ale nie tylko. To także pamiątka ambicji polskiego społeczeństwa, by nie pozwolić zaginąć kulturze, obrzędowi, wreszcie tożsamości tych ziem. Biednych w zabytki, ale bogatych w tradycję. Wojków to murowany akt religijności jego mieszkańców wzniesiony 116 lat temu. Dla mieszkańców Brzezin, miejsce to wypełnia w opowiadaniach szacunek, skrucha. Jest drogowskazem na południowy wschód; końcem „swoich lasów” i początkiem „pól sieradzkich”. Kompaktowa prowincjonalna katedra, powstała lata przed innymi świątyniami okolic. Gdy jest burza, mieszkańcy Wojkowa z niepokojem patrzą na strzelistą wieżę prującą niebo. Jest w tych opowiadaniach coś z powieści gotyckiej. Drobina grozy.
Gdzieś na skraju ruczaju.
Wojków to wieś położona osiem kilometrów od Błaszek. Jest najdalej wysuniętym na probostwem Diecezji Kaliskiej i jako taka dumnie góruje nad Polonią Maior Orientalis - Wielkopolską Południowo Wschodnią. Pierwsza pisana wzmianka o miejscowości pochodzi z roku 1323, kiedy to sąd kaliski stwierdził że miejscowość należy do Kościoła gnieźnieńskiego. W roku 1357 Król Polski Kazimierz Wielki potwierdził owe posiadanie wsi przez arcybiskupów z pierwszej stolicy Polski (Wojków był ich własnością aż do II rozbioru Rzeczypospolitej). Kolejnym istotnym w historiografii Wojkowa dokumentem jest opis wsi autorstwa Bronisława Chlebowskiego z 1893 roku, załączony w treści „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”. Czytamy w nim że Wtedy Wojków – wieś i folwark, powiat sieradzki, gmina Gruszczyce, parafia Wojków, posiada kościół parafialny drewniany, 35 domów, 288 mieszkańców […].
Wojkowska parafia została erygowana w XIV wieku. Tutejszy pierwszy parafialny kościół był pod wezwaniem Św. Tekli, kolejny pod wezwaniem Św. Małgorzaty. Z 1411 roku pochodzi wzmianka o pierwszym pasterzu w Wojkowie – proboszczu Adamie. Pod wezwaniem Św. Małgorzaty ufundowano w Wojkowie trzeci kościół, także drewniany, erygowany w roku 1646. Ta świątynia, poświęcona uroczyście przez wybitnego patriotę – ks. Abpa. Macieja Łubienieckiego przetrwała przez 250 lat. Plany nowego kościoła zaczęto tworzyć w roku 1899. Wojków był już wówczas na tyle dużym probostwem, że dla wzrastającej liczby mieszkańców pobliskich wsi, „stara Małgorzata” zaczęła być za mała. Budowę rozpoczął ks. Jacenty Jędrecki, stawiając mury nowego kościoła obok starego (dziś w jego miejscu znajduje parking przykościelny). Nieszczęściem w parafii był pożar starego kościoła Pw. Św. Małgorzaty w roku 1905 – wtedy jeszcze kompletnie wyposażonego. Zabytkowe elementy kultu religijnego starej świątyni w pośpiechu wyniesiono z płomieni, ryzykując życie. Odwaga mieszkańców uchroniła przed pożogą dwa boczne ołtarze, feretrony (obrazu dwustronne) z wizerunkami Świętych: Tekli, Antoniego, Anny Samotrzeciej, i Trójcy Świętej. Uratowano też dwa krucyfiksy z XVIII wieku. Postępująca budowa w cieniu wypalonych zgliszcz starszej świątyni przyniosła jej finał w roku 1908. Ceremonia poświęcenia nowego Domu Bożego, pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP była wydarzeniem podniosłym, a o jego randze niech poświadcza fakt iż obiekt konsekrował sam biskup włocławski Stanisław Zdzitowiecki. Warto nadmienić że wówczas stały tylko nawy kościoła. Wieżę, widoczną obecnie z odległości kilkunastu kilometrów, budowano aż do 1937 roku…
W czasie drugiej wojny światowej Niemcy zamknęli kościół dla wiernych. Ówczesnego proboszcza – ks. Wincentego Gmachowskiego wywieziono na katorgę do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie umarł w roku 1943. W 1945 roku parafia Wojkowska zaczęła powracać do życia. Rok 1955 przyniósł nowe inwestycje z inicjatywy przede wszystkim ks. proboszcza Jana Kopra. Zakupiono dzwony o wadze 500 i 350 kg oraz zasklepiono kruchtę w kościele. W tym samym roku wyposażono wieżę kościelną w żaluzje i zbudowano żelbetonowy chór z drewnianą toczoną balustradą. Cały kościół został od wewnątrz pomalowany, odnowiono ołtarz główny, ołtarze boczne oraz pozłocono drewniane tabernakulum. Kościół wyposażono w dwa szklane żyrandole oraz przesunięto balustrady na początek prezbiterium. Zakupiono baldachim oraz naczynia liturgiczne. W tym samym roku świątynia wzbogaciła się o nowe organy; stare z Kościoła Św. Małgorzaty były niewystarczające dla przestronnego wnętrza czwartego wojkowskiego kościoła.
Krzyż-nowy na modę starą
Na przykładzie historycznej Ziemi Kaliskiej, można wskazać jej kilka oblicz. Zarówno pod względem posadowienia kościoła jak i jego wyglądu. Przykłady z omawianego Wojkowa i Chełmc, są niemalże identyczne. Zlokalizowanie obu przykładów na wysokich pagórkach to odwołanie do natury średniowiecza. I choć jednej i drugiej miejscowości nie groził na początku ubiegłego stulecia napad obcych wojsk nastawionych na grabież, to takie wyniesienie gwarantowało coś innego – postrzeganie świątyni jako miejsca bliższemu niebiosom – w sensie zarówno metaforycznym, poprzez modlitwę jak i dosłownym. Kościół w Wojkowie, wybudowany w stylu naśladującym formy gotyckie uzyskał taki styl bynajmniej nie przez osobisty gust jego budowniczego. To fizycznie niesłyszalny głos ojców polskiego kościoła z przełomu XIX i XX wieku kazał odwoływać się do budownictwa sakralnego z czasu gdy potęga Kościoła była niemalże sterem Państwa Polskiego. Zainteresowanie średniowieczem i romantyczne podejście działaczy politycznych na rzecz odzyskania niepodległości Polski na początku XX wieku doprowadziły do wykształcenia takiego modelu świątyni. Do 1914 roku zauważalnie, każda średniej wielkości wieś i małe miasto dążyły do budowy neogotyckiego „cacka”, które miało symbolizować nie tylko majątek burmistrza, proboszcza i sołtysa, ale również tożsamość – wtedy przed 1914 rokiem traktowaną z niezwykłą pieczołowitością i tworzoną poniekąd od nowa, wobec nadchodzących przemian w świecie. Z tego samego czasu co Wojków, pochodzą małe „katedry” w Chełmcach, Opatówku, Dobrzecu czy Liskowie, bardzo często budowane latami, jako zaspokojenie dumy i ambicji czekających na ostateczną walkę o wolność – Polaków. Tam bowiem naród, gdzie jego wytwory.
W tej historii z cegły, warto zwrócić uwagę również na „biżuterię” w architekturze wojkowskiej świątyni. Warto zawiesić oko na ołtarzu głównym, znów jakby znanym z bliższych Kaliszowi – probostw w Opatówku czy Chełmcach. W centralnej części ołtarza, nad mensą, znajduje się metalowe tabernakulum. Na drugiej kondygnacji ołtarza umieszczono w ozdobnych niszach dwie dwumetrowe figury: św. Stanisława Biskupa po lewej i św. Wojciecha po prawej stronie oraz sześć figurek aniołów, każda o wysokości 60 cm. Nad nimi, w osi pionowej ołtarza, umiejscowiona jest dwumetrowej wysokości figura Matki Bożej Niepokalanie Poczętej - patronki parafii. Powyżej, na trzeciej kondygnacji, widnieją sześćdziesięciocentymetrowe figury apostołów: z lewej strony św. Piotra i z prawej - św. Pawła. Nieco wyżej umieszczono tej samej wielkości figury: św. Stanisława Kostki z lewej i św. Alojzego z prawej strony. W najwyższej części ołtarza znajduje się dwumetrowa figura przedstawiająca Chrystusa. Misterna, koronkowa niemalże snycerska robota pochodzi z roku poświęcenia kościoła. Smukła wieża i grube mury kościoła NMP Niepokalanie Poczętej symbolizują przede wszystkim siłę wiary jego budowniczych. Podobno pioruny biją w wieżę wojkowakiego kościoła często, ale dopiero gdy ktoś zobaczy to na własne oczy, dopiero wtedy, spodziewać się należy ognia z nieba - dopowiada jedna z mieszkanek tej uroczej wsi na wzgórku.
Informację na temat historii parafii i kościoła w Wojkowie zaczerpnięto z witryny internetowej tamtejszej parafii
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie