
61-letnia kaliszanka nie dała się oszukać mężczyźnie podającemu się za funkcjonariusza policji i dzięki temu ocaliła pieniądze na swoim koncie bankowym.
W poniedziałek 15 lutego do kobiety zadzwoniła nieznajoma osoba podająca się za policjanta. Oszust próbował przekonać mieszkankę Kalisza, że doszło do ataku hakera na jej konto. Zaczął też wypytywać o szczegóły dotyczące jej oszczędności na bankowym rachunku.
- Już po chwili 61-latka przerwała rozmówcy i stanowczo oświadczyła, że nie jest to rozmowa na telefon. Kaliszanka powiedziała również swojemu rozmówcy, że jeżeli chce kontynuować rozmowę na ten temat, to ona chętnie przyjedzie na komendę, żeby się z nim spotkać. Po tym stanowczym oświadczeniu kobiety rozmówca się rozłączył – relacjonuje asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Po rozmowie z fałszywym policjantem kobieta zalogowała się na swoje konto i upewniła się, że pieniędzy jej nie ubyło. Potem przyjechała do kaliskiej komendy policji i złożyła zawiadomienie o próbie oszustwa.
(kord)
Fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po co go spłoszyła? Powinna się umówić i jednocześnie powiadomić organa ścigania. Myślę że ludzie się boją odwetu.