
Adam Balski nadal pnie się w rankingu na zawodowym ringu. Swoją gotowość do podejmowania coraz większych wyzwań zgłosił w trakcie kolejnej Polsat Boxing Night w gdańskiej Ergo Arenie. Kaliszanin dwukrotnie powalił na deski Łukasza Janika i zanotował 10 zwycięstwo w karierze.
Zawodowa kariera Adama Balskiego nie jest długa, ale w tym czasie wychowanek sekcji bokserskiej KKS Kalisz zdążył już nieźle „namieszać” w bokserskim światku. Walki z jego udziałem cieszą się coraz większym wzięciem, a i rywale są coraz bardziej solidni. W kolejnej Polsat Boxing Night Adam miał zakontraktowany pojedynek z Namibijczykiem Vikapitą Meroro, ale kłopoty rodzinne rywala spowodowały, że ostatecznie jego ringowym przeciwnikiem został Łukasz Janik. To bokser z poważnym dorobkiem, a w swojej karierze był nawet pretendentem do pasa zawodowego mistrza świata. W Ergo Arenie w Gdańsku widać jednak było, że powoli rozmienia swoje dotychczasowe osiągnięcia na drobne. Nie brakuje mu serca do walki, ale w starciu z niezwykle dynamicznym i mocno bijącym Adamem Balskim właściwie od początku ustawił się w roli tego zawodnika, który musi bronić się przed agresją przeciwnika. Kaliszanin ma szeroki repertuar ciosów, które robiły na Janiku widoczne wrażenie. Wreszcie w trzeciej rundzie po kilku ciosach w korpus pięściarz rodem z Kalisza wyprowadził znakomity lewy sierpowy, który wylądował na brodzie Janika, a ten padł na deski. Jakimś cudem przetrwał jednak 40 sekund, które zostały do zakończenia tego starcia. Kaliszanin był cierpliwy i sprawę swojej wygranej przesądził w kolejnej odsłonie walki. Sprawę załatwił potężny cios w pas Janika i sędzia wyliczył rywala, choć ten twierdził, że otrzymał uderzenie poniżej pasa. Telewizyjne powtórki pokazały jednak, że cios był jak najbardziej prawidłowy.
– Nie po to trenowałem, aby uderzać rywala poniżej pasa. Ale proszę bardzo, jeśli są jakieś kontrowersje, to mogę założyć teraz rękawice i stanąć do ostatniej rundy ponownie, aby udowodnić wszystkim, że jestem lepszy – mówił w telewizyjnym wywiadzie Adam Balski.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie