Nie poseł i posłanka a osoby poselskie - kolejny idiotyzm zwolenników nowomowy

Powiedzieć, że posłowie aktualnej kadencji napracowali się zabrzmi jak kiepski żart. Ale to nie przeszkadza by udali się na uprzywilejowany aż 45 – dniowy urlop. Jednak nie urlop decyduje o tym, że gmach Sejmu świeci pustkami. Być może po powrocie z urlopu w ławach poselskich nie zasiądą już posłowie ale… osoby poselskie (!). To nie żart a kolejne idiotyczne pojęcie nowomowy jakie próbuje się wprowadzić do języka polskiego.

   Konstytucja RP nie pozostawia wątpliwości kto zasiada w ławach polskiego parlamentu, są to posłowie. Ale cóż tam Konstytucja RP w tak błahych sprawach, skoro obecna ekipa rządząca przy akceptacji części parlamentarzystów co rusz ją narusza. Stąd nie problem próbować wprowadzić  nowe określenie. Już wcześniej w miejsce określenia poseł pojawiło się też i drugie posłanka, nie minister a ministra. Ale na tym nie koniec. Sugeruje się by posłów i posłanki nazywać osobami poselskimi(!)  Nowomowa ma dotknąć  także nazywania innych grup społecznych i osób.

   Przypomnijmy na zakończenie roku szkolnego na oficjalnej stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zamieszczono życzenia udanych wakacji ale nie uczniom. Napisano -  „ gratulujemy wszystkim osobom uczniowskim (aut. !) oraz życzymy bezpiecznych i niezapomnianych wakacji”. Co prawda po jakimś czasie usunięto je i zastąpiono innym tekstem – „Gratulujemy wszystkim uczniom i uczennicom oraz życzymy niezapomnianych wakacji.”

   Do końca wakacji jeszcze ponad miesiąc ale nie można wykluczyć, że nowy rok szkolny zaczną nie uczniowie a osoby uczniowskie. Prawdopodobieństwo jest spore skoro obserwujemy próbę narzucania kolejnych idiotyzmów nowomowy. Dotyczy to np. posłów. „Specjaliści” od nowomowy twierdzą, że zamiast określeń poseł, posłanka należy wprowadzić pojecie osoba poselska (!).

   Na tym nie koniec. W gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości rozwieszono tzw. Różowe Skrzyneczki. Pracownice będą mieli do dyspozycji  41 punktów z darmowymi środkami do higieny niezbędne  w okresie menstruacji. Rozpędziłem się ze stwierdzeniem, że  ze środków będą korzystały kobiety. W filmiku promującym Różowe Skrzyneczki w MS słyszymy, że środki są do dyspozycji osób w okresie menstruacji (!?). A myślałem, że  miesiączkę może mieć tylko kobieta.

  Pojęcia „osoby poselskie” jeszcze nie wyśmiano, bo informacja dopiero niedawno została upubliczniona ale Różowe Skrzyneczki w Ministerstwie Sprawiedliwości doczekały się na portalach społecznościowych wielu  krytycznych uwag i nie chodzi tylko o nowomowę. Realizowana idea Różowych Skrzyneczek  kierowana jest do kobiet, dla których nawet kupno podpasek czy tamponów stanowi finansowe obciążenie.  Kobiet zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości  z pewnością nie  dotyczy ubóstwo menstruacyjne.

- Urzędnik nawet z najniższą pensją spokojnie może kupić paczkę podpasek raz czy dwa w miesiącu - cena paczki 32 sztuki kosztuje około 10 zł. Po drugie - nie widzę powodu, dla którego społeczeństwo ma finansować osobom ministerialnym podpaski, na które je stać. Po trzecie w końcu - skończcie z tą chorą nowomową. Nie ma osób menstruujących, menstruują się kobiety. Tak bardzo chcecie być "inkluzywni", że z przestrzeni publicznej wymazujecie kobiety i to, co się do nich odnosi. Sufrażystki się w grobie przewracają. Walczyło o to, żeby kobiety były widzialne i widoczne, a ich spadkobierczynie ze wszystkich sił kobiety wymazują, bo nazwanie kogoś kobietą może być obraźliwe. Serio? – to jedna z krytycznych uwag oddająca sens innych wpisów zamieszczonych na portalu vibez.pl.

(grz)

foto: Sejm RP Rafał Zambrzycki ( archiwum)