
Mrugające, czerwone lampki semafora oraz te na rogatkach, wprawiały w zakłopotanienie tylko kierowców, ale również pieszych. W piątek przed godziną 12, ruch na przejeździe kolejowym przy dworcu PKP na kilkanaście minut został wstrzymany
Kierowcy nie wiedzieli co się dzieje.
– Stali przed przejazdem wszyscy. Jak jeden mąż. Ale rogatki nie były opuszczone. Tylko sygnalizacja pulsowała – mówi jeden z kierowców.
Piesi niepewnie przemykali przez przejazd.
– Pociąg z dala bym usłyszał, zobaczył. Tymczasem nic nie jechało, nic nie trąbiło. Tylko kierowcy się niepokoili. Korek był do skrzyżowania z ul. Podmiejską – dodaje jeden ze świadków.
Minęło jakieś 10 minut. Zaniepokojeni kierowcy zaczęli trąbić. Niektórzy szykowali się, aby jednak przejechać przez przejazd. Klaksony nie milkły.
– Po jakimś czasie dyżurujący wyjrzał przez okno i rogatki wyprostowały się a światło semafora zgasło – dodają kierowcy
Jak informuje Wiesław Malarczyk, naczelnik PKP, Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie Wlkp. sytuacja mogła dotyczyć usterki technicznej. Sprawa jednak zostanie szczegółowo wyjaśniona. (mag)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie