
– Takie oznakowanie powoduje de facto, że zaparkowanie pojazdu przy ulicy, tak jak miało to miejsce do tej pory, jest wykroczeniem – ocenia mieszkaniec ulicy Spółdzielczej, odnosząc się do zmian w oznakowaniu poziomym ulicy
Trwają ostatnie prace związane z modernizacją ulic Spółdzielczej i Tatrzańskiej na osiedlu Zagorzynek. Co prawda, ruch dwukierunkowy został przywrócony już kilkanaście dni temu, ale aktualnie roboty koncentrują się na porządkowaniu trawników, pojawiło się także oznakowanie poziome na ulicach. Właśnie na to zwraca uwagę mieszkaniec ulicy Spółdzielczej.
– Na całej długości ulicy, od Torowej do skrzyżowania z Głogowską pasy jezdni dzieli podwójna linia ciągła. Oczywiście z wyłączeniem zjazdów do posesji, które oznakowane są linią przerywaną. Co to oznacza? Że nie jest możliwa zmiana pasa ruchu na tych odcinkach ale również parkowanie wzdłuż ulicy, na tych odcinkach Spółdzielczej. Bowiem zgodnie z przepisami nie wolno parkować na jezdni wzdłuż linii ciągłej, jeśli zmusiłoby to innych kierowców na najechania na nią, nawet ustawienie auta tylko dwoma kołami na jezdni, jest wykroczeniem – wyjaśnia mieszkaniec ulicy.
Przyznaje, że nie rozumie intencji, jakimi kierowali się pomysłodawcy takiego rozwiązania tym bardziej, że na ulicy Tatrzańskiej, która jest przedłużeniem Spółdzielczej, takiego pomysłu nie wdrożono.
– Czy różnią się te ulice? – pyta i ocenia, że konsekwencją „podwójnej ciągłej” będzie ograniczenie liczby miejsc parkingowych na Spółdzielczej, z których kierowcy korzystali przed jej modernizacją przez kilkadziesiąt lat.
– A jeśli ktoś będzie próbował wyjaśniać, że to dla poprawy bezpieczeństwa to powiem tak – mieszkam tu od pięćdziesięciu lat i nie pamiętam jakiegokolwiek zdarzenia drogowego na tym odcinku ulicy – wyjaśnia poirytowany. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uny wiedzom lepi.
Projektant: Na nowym asfalcie trza wymalować ładne pasy, linie... A jakie one bedom miały konsekwencje, to już mało ważne...