
Tydzień trwała libacja alkoholowa w jednym z mieszkań na ulicy Łódzkiej. Kłopot w tym, że ojciec balował, zamiast opiekować się 14-miesięczną córeczką
Policję o trwającej tydzień balandze powiadomił telefonicznie anonimowy informator, który dodał, że w mieszkaniu jest małe dziecko.
Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres. To, co zobaczyli, było przerażające – w mieszkaniu spał w najlepsze 34-letni mężczyzna, ojciec dziecka, a w nad nim w łóżeczku stała płacząca 14-miesięczna dziewczynka. Mężczyzna był w stanie upojenia alkoholowego – wynik badania przekroczył 3 promile. Z relacji policjantów wynika, że mieszkanie było zaniedbane, wewnątrz panował nieład, leżały puste butelki po alkoholu.
Ojciec trafił do policyjnego aresztu, a dziecko karetką pogotowia ratunkowego zostało przewiezione do szpitala przy ulicy Toruńskiej. Pozostało tam na obserwacji. Z relacji lekarzy wynika, że dziewczynka była skrajnie zaniedbana. O dalszym losie dziecka zdecyduje Sąd Rodzinny. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę o sprostowanie artykułu umieszczonego w gazecie, ponieważ dziecko nie trafiło do placówki opiekuńczej tylko przebywa u rodziny. Proszę nie oczerniać rodziny ojca dziecka !