
Najpierw wichura, potem silne opady deszczu i burze. Nawałnica, która w piątkowy wieczór przeszła nad regionem, poczyniła spore straty. Zostały pozrywane linie energetyczne, połamane drzewa i zerwane dachy.
W nocy z piątku na sobotę strażacy mieli bardzo dużo pracy. Oprócz usuwania drzew i gałęzi, które powaliły się na drogi, musieli także zabezpieczać budynki z zerwanymi dachami czy przewróconymi ścianami. Strażacy wypompowywali wodę z domów czy zabezpieczali przewody elektryczne, które zerwała wichura. W Kaliszu nawałnica nie poczyniła aż tak dużych strat jak w niektórych ościennych gminach, ale i tak niezbędne były interwencje – np. na ul. Wrocławskiej strażacy zabezpieczali studzienkę kanalizacyjną.
Z kolei strażacy z Gołuchowa gaśli pożar stodoły w miejscowości Kucharki. Stodoła zapaliła się od uderzenia pioruna. Strażacy z terenu gminy Godziesze Wielkie usuwali powalone drzewa tarasujące drogę w miejscowości Wolica. W Kakawie Nowej doszło do zerwania dachu z budynku gospodarczego i budynku mieszkalnego. Tam także ich pomoc była konieczna. Podobnie jak w Sobiesękach, gdzie zapaliła się stodoła.
W Cieni Pierwszej kilka budynków zostało mocno naruszonych przez wichurę. Poważne uszkodzenia w budynkach inwentarskich i gospodarczych odnotowano także m.in. w Woli Droszewskiej, Ksawerowie czy Kuczewoli. – W miniony weekend odnotowaliśmy prawie 80 zdarzeń. Występowały one głównie w powiecie, w gminach Brzeziny, Szczytniki, Opatówek czy Godziesze Wielkie. W Kaliszu zdarzenia dotyczyły powalonych drzew i nadłamanych konarów. Jedno z poważniejszych zdarzeń odnotowaliśmy na ul. Łódzkiej, gdzie uszkodzona została połać dachowa – powiedział mł. kpt. Grzegorz Kuświk, oficer prasowy PSP w Kaliszu, podkreślając, że łącznie przy usuwaniu strat pracowało 100 zastępów OSP i PSP.
Jak podkreślają strażacy, była to najpotężniejsza nawałnica, jaka przeszła nad regionem w tym roku.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fraszka pt. "Na Tuska" Niedawne nawałnice, zerwały dachy, zalały piwnice. Przygniotły auta, powaliły drzewa, a mnie krew zalewa. A to nie wszystko, to wina Tuska, który na Lazurowym Wybrzeżu się pluska.