
W ubiegłym tygodniu rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu KKS Kalisz 1925 złożył Robert Trzęsała, zastąpił go znany kaliski deweloper Marcin Antczak, właściciel klubu
– Przyjęliśmy dymisję pana Roberta ale dobra wiadomość jest taka, że nie rozstaje się z klubem na dobre. Klub nadal będzie korzystał z jego doświadczenia choć w mniejszym zakresie. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania klubu bez Roberta Trzęsały – podkreślił Marcin Antczak, który z dniem 18 marca został członkiem zarządu pełniącym funkcję prezesa.
Nowy prezes poinformował także, że KKS Kalisz jest aktualnie liderem w tabeli z ogromnymi szansami na awans do pierwszej ligi.
Podczas konferencji prasowej padły m.in. pytania o to jaka jest obecnie sytuacja finansowa klubu. – Zdecydowanie lepsza niż 7 lat temu, kiedy przejmowaliśmy klub. Sytuacja stabilna choć warunki rynkowe nie są sprzyjające – czyli inflacja, wzrost cen energii, wynagrodzeń, czynszów, itd. a pomoc, którą otrzymujemy jest ograniczona – do kilku większych i kilkunastu mniejszych sponsorów. Którym oczywiście jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc – podkreślił prezes i wyjaśnił, że klub nie ma większych zaległości finansowych. Jedyne, jakie są, dotyczą dwóch miejskich spółek. – Rozmawiam na ten temat z prezydentem Kinastowskim i wiceprezydentem Kulawinkiem. Panowie rozumieją, że nastąpiły znaczące podwyżki czynszów oraz energii elektrycznej a my mamy dużo rozgrywek przy reflektorach, które pochłaniają mnóstwo energii. Natomiast dotacja nawet w połowie nie pokrywa tych zobowiązań. Jesteśmy jednak na dobrej drodze aby uzyskać satysfakcjonujące porozumienie. Natomiast inne zobowiązania są na bieżąco regulowane. Nie ma powodów do zmartwień.
W kontekście finansów Robert Trzęsała dodał, że klub właśnie rozpoczyna starania o licencje na rozgrywki w przyszłym sezonie, zarówno w II jak i I lidze, a warunkiem koniecznym przejścia tego procesu są m.in. uregulowane zobowiązania wobec takich instytucji jak ZUS, Urząd Skarbowy, wynagrodzenia zawodników czy płatności wobec centrali PZPN. – Wszystkie te zobowiązania są popłacone, więc nie ma żadnych obaw abyśmy nie otrzymali licencji – zapewnił były prezes.
A Marcin Antczak przyznał, że bardzo wierzy w awans klubu do wyższej ligi, co może stać się jeszcze w tym roku.
Odnosząc się do pytania o stabilność finansów klubu w perspektywie oczekiwanego awansu do I ligi, i gwarancji, że stabilność ta zostanie utrzymana, prezes Marcin Antczak zapewnił, że bierze pełną odpowiedzialność za stan finansów i rozwój przedsiębiorstwa jakim jest KKS Kalisz. Zaapelował także do wszystkich wiernych kibiców KKS aby dołożyli cegiełkę, żeby klub mógł funkcjonować. – Ten klub jest dla was, dla miasta. Ten klub nie nazywa się Antczak, Trzęsała ani Kołakowski ale KKS Kalisz. Nie robię tego z fanaberii, z podniesienia własnego ego czy dla biznesu, bo tu nie ma biznesu – podkreślił M. Antczak.
– Klub nie działa w celu osiągnięcia zysków, wszystkie środki jakie trafiają do klubu są przeznaczane na cele sportowe i na to aby zespół jak najlepiej funkcjonował – dodał Robert Trzęsała.
W konferencji prasowej wzięli udział także: Ilona Juskowiak, dyrektor zarządzający KKS Kalisz oraz Tomasz Owczarek, dyrektor sportowy klubu. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może dobrze by było aby KKS miał sponsora głównego ENERGE. Taki sponsor gwarantował by stabilność finansową i spokój dla piłkarzy.