
Podczas piątkowego Konkursu Piosenki Dziecięcej strażnicy miejscy (pod naciskiem jednego z mieszkańców miasta) zrobili obławę na osoby, które zaparkowały w okolicy Centrum Kultury i Sztuki w niedozwolonych miejscach. Na szczęście członkom jury konkursu, który odbywał się w placówce przy ul. Łaziennej, udało się uniknąć mandatów.
No to pokazaliśmy naszą kaliską gościnność – chciałoby się powiedzieć. Do naszego miasta przyjechały znane osoby, by zasiąść w jury konkursu piosenki dziecięcej. Wśród nich m.in. Adam Prucnal, muzyk, instrumentalista, kompozytor, skrzypek zespołu BRAThANKI, i krakowski aktor i tenor Jacek Wójcicki.
Zamiast oceniać,
musieli się tłumaczyć
W przerwie konkursu okazało się, że strażnicy miejscy spisują rejestracje ich samochodów, które zaparkowane były na terenie tzw. kortów CKiS. Panowie musieli się długo tłumaczyć, dlaczego wjechali na korty. Tymczasem w okolicy CKiS naprawdę nie było gdzie zaparkować, a korty (jak widać na fotografii) były puste.
– Nastąpił problem reinterpretacji pewnego stanu historycznego, czyli usytuowania CKiS w tym miejscu. Polega on na tym, że żeby dostać się na teren CKiS (tzw. korty, czyli plac za budynkiem), trzeba przejechać 90 metrów po alejce parkowej. To prawo jest teraz drastycznie interpretowane, że tego nie wolno w żaden sposób robić. To bardzo utrudnia pracę CKiS, a najbardziej utrudnia dostępność do dóbr kultury dzieciom z Kalisza i powiatu, które przyjeżdżając na spektakl edukacyjny, nie mają gdzie podjechać autokarem. Konstrukcja ul. Łaziennej to swoiste rondo – objazd przy CKiS jest tak wąski, że kierowca autokaru nie wykręci w tym miejscu. Długi autokar w ul. Kadecką także nie skręci. Jedynym sposobem, by podwieźć dzieci pod budynek, jest przejechanie autokarem przez odcinek alejki parkowej na nasz teren. Po długich konsultacjach i negocjacjach przyznano jedną przepustkę na okaziciela, która uprawnia do tego, by jeden pojazd mógł przejechać przez parkową alejkę – skomentował Dariusz Grodziński, dyrektor CKiS, który w piątek wynegocjował pouczenia dla członków konkursowego jury. – Wynegocjowałem pouczenia, żeby więcej tego nie robili, argumentując, że są to ludzie przyjezdni, nieznający tej sprawy, że to znane w całej Polsce persony. Wjechali tam, bo wjeżdżali zawsze, będąc w Kaliszu na tym konkursie. Nie mam pretensji do strażników. Rozumiem, że podejmowanie takich działań to ich obowiązek – dodał D. Grodziński.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeśli prawo nie działa albo rażąco utrudnia życie to się go nie przestrzega i tyle. To prawo jest dla nas (czyli dobra ogółu), a nie my dla prawa.
Wstydem dla Kalisza jest władza która nie potrafi rozwiązać pojawiających się potrzeb mieszkańców i ich gości jakie niesie rozwój cywilizacyjny społeczeństwa.
Prawa nalezy przestrzegac. Alejka parkowa to nie jest droga dojazdowa. Mozna parkowac przy Pl. sw. Jozefa lub gdziekolwiek indziej i przejsc sie conieco. To dobre dla zdrowia. Brawo Straz Miejska.
Tradycyjnie już:tam gdzie łatwa i czysta robota to Straż jak najbardziej i chętnie jak nigdy,ale tam gdzie trzeba trochę pochodzić,popatrzeć,zainterweniować to niezbyt . Dobrze,że to zdarzenie zostało opisane w tym artykule,może na przyszłośc Straż trochę pomysli zanim zrobi niepotrzebną interwencję.
I BARDZO DOBRZE!!! Kalisz, to niewielkie miasto. Z okazji konkursu można było spacerek sobie zrobić, ruszyć cztery litery, anie wymuszać zgodę na dojazd do miejsca przeznaczenia, czyli 10 cm od drzwi!!! I ogromny wstyd, że gazeta chcąca być miejską walczy z poszanowaniem przepisów!!! I pamiętajmy, były już zakusy, żeby część parku wyciąć i zrobić tam parking...
Gościu szczuje strażników na mieszkańców, którzy często z braku możliwości prawidłowego parkowania, faktycznie parkują nieprawidłowo. A na profilach facebooka szczuje mieszkańców na strażników. Nie ma to jak mieszać. Tylko jaki to ma sens?
Ale wstydu narobiła Straż Miejska dla Kalisza !!!!
Czas na referendum i odwołanie tych kogucików bez elementarnej wiedzy.
Jest to wynik działań jednego z mieszkańców, który wszędzie chodzi z aparatem i fotografuje pojazdy naruszające ścieżki w parku. No i potem do SM. A jak dyrektor był prezydentem to nie mógł zadbać o większą ilość miejsc parkingowych w Kaliszu? Wina leży pośrodku. Prawo jest po to by respektować.
Dopóki ludzie będą jeździli po parku samochodami Straż Miejska będzie potrzebna !!!
A przed Ckis są 22 miejsca zastrzeżone dla pojazdów służbowych i pracowników Ckis. Wystarczyło polecić pracownikom przyjść na nogach a goście szacowni mieliby gdzie stanąć
Straż Miejska w Kaliszu jest zbędna utrzymywanie tylu nierobów za nasze podatki jest nieadekwatne do tego czym się zajmują tak duże pieniądze można wykorzystać mądrzej z korzyścią dla mieszkańców Kalisza utrzymanie strażników wynosiło około 3 milionów rocznie .
Nawet nie ma czego komentować bo to najzwyklejsza urzędnicza głupota. Należałoby jedynie sprawdzić, czy gorliwi strażnicy działali sami z siebie (chcąc wykazać się) czy też na polecenie. Ale to już bez znaczenia bo głupota głupotą pozostanie