
W ubiegłym tygodniu w Kaliszu zorganizowano mobilny punkt poboru wymazów do testowania na obecność koronawirusa, tzw drive-thru. Pracował od poniedziałku do piątku i pobrał wymazy do badań od sporej grupy 750 osób z Kalisza i powiatu
. Testy wykazały obecność SARS-CoV-2 tylko u 4 osób z tej kohorty, czyli z prostej matematyki wynika, że 0,53%.
Do testów nie brano statystycznie przypadkowej grupy osób z naszego rejonu, ale takie które w większości same się wyselekcjonowały, gdyż czuły objawy. Dodatkowo w wywiadzie telefonicznym sanepid, kwalifikował te osoby jako podejrzane w kierunku COVID-19.
Skoro z wcześniejszych doniesień naukowych wiadomo, że objawy występują tylko u około 20% zakażonych, a 80% jest bezobjawowych zatem można przyjąć, że odkryte właśnie w kaliskich badaniach 0,53% też stanowi 20% zarażonej popululacji. By uzyskać procentową liczbę wszystkich zakażonych w Kaliszu i powiecie (tych z objawami i bez objawów) 0,53 zwiększamy razy 5, czyli 0,53x5= 2,65%.
Wynik ten jest jednak zawyżony, gdyż do grupy badanej odczuwającej objawy miasto przemyciło część nauczycieli z kaliskich przedszkoli, więc osoby nie odczuwające objawów. Dlatego trzeba przyjąć, że zakażeń jest jednak mniej niż 2,65%. Można to oszacować na 1 do 2%, czyli co 50 lub co 100 osoba.
Niestety w porównaniu z innymi regionami Kalisz razem z powiatem jest wyjątkowo zakażony, nawet 10-krotnie więcej. Podobnie Krotoszyn, gdzie 302 badania dały 2 wyniki dodatnie. W sąsiednim Ostrowie Wlkp. na 1000 przetestowanych osób tylko jedna była pozytywna.
Co gorsza, na niekorzyść Kalisza świadczą testy w najbardziej zagrożnych miejscach, czyli w DPS-ach. W 63 wielkopolskich DPS-ach przetestowano 8328 osób - jedynie 3 wykazały wirusa.
Możemy się jednak pocieszyć tym, że we Włoszech średnią ilość zakażonych osób oszacowano na 34%
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie