
W środę, 1 marca, przed gmachem byłego więzienia przy ulicy Łódzkiej odbyła się uroczystość upamiętniająca żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz miasta, partii politycznych, Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Policji, Straży Miejskiej, kaliskiego Archiwum Państwowego, organizacji kombatanckich i związkowych, kaliskich szkół. Przed banerem upamiętniającym młodych, kaliskich patriotów na których komuniści dokonali dokonali „sądowego mordu” złożono wiązanki kwiatów oraz zapalono znicze
– Spotykamy się pierwszego marca, w dniu, któremu patronują Żołnierze Wyklęci. Ci, którzy walczyli o naszą wolność w latach 40. i 50. w mrocznych latach stalinizmu. Nasze dzisiejsze spotkanie w tym miejscu, nie jest przypadkowe. Bo właśnie w tym gmachu byli przetrzymywani i rozstrzeliwani polscy patrioci – powstańcy styczniowi. To tutaj w 1907 roku, na dziedzińcu, został rozstrzelany Wojciech Jabłkowski, członek PPS. Również tutaj rozstrzelani zostali członkowie grupy Spaleniaka, których największą zbrodnią było to, że rozbrajali milicjantów, napadali na urzędy i niszczyli dokumentację, która obciążała miejscową ludność. Byli to młodzi chłopcy w wieku kilkunastu lat, których nawet prokurator na procesie nie oskarżył o zabójstwo żadnego milicjanta czy UB-eka. Ale niestety mordercy w togach skazali Stanisława Spaleniaka, młodego ucznia kaliskiego liceum im. T. Kościuszki oraz jego trzech kolegów na karę śmierci. Egzekucji dokonał osławiony Jan Młynarek, szef PUBP w Poznaniu, metodą katyńską czyli strzałem w tył głowy. Do dziś nie wiadomo, gdzie komuniści ukryli ciała pomordowanych. – przyznała dr Grażyna Schlender, dyrektor Archiwum państwowego w Kaliszu.
– Ostatnim żołnierzem wyklętym zamordowanym w gmachu przy Łódzkiej był Ziemowit Globiszewski, uczeń II LO, członek grupy kolportażowo-propagandowej. Tak naprawdę walczył plakatami i ulotkami. Ale zanim tu trafił, w obronie własnej zabił dwóch UB-eków. Wyrok został wykonany 6 lipca 1948 roku o godzinie 12.49 w obecności prokuratora, porucznika Kazimierza Białkowskiego, plutonem egzekucyjnym dowodził Jan Młynarek a zgon stwierdził lekarz więzienny, Michał Szrajer – przypomniała dr Schlender.
Krótki rys historyczny dotyczący losów żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego po II wojnie zaprezentował poseł Tomasz Ławniczak, w przeszłości działacz podziemnej Solidarności na Uniwersytecie Wrocławskim, współpracownik Solidarności Dolnego Śląska i aktywny kolporter podziemnych wydawnictw w czasach Solidarności i stanu wojennego. Poseł przypomniał m.in. jedną z najbardziej spektakularnych akcji polskiego podziemia po wojnie polegającą na odbiciu przez oddział kapitana Antoniego Hedy „Szarego” ponad 320 więźniów z kieleckiego więzienia w nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku.
– Aż dziw bierze, że dotąd żaden literat ani filmowiec nie pokusił się o wykorzystanie tej niesamowitej historii, która jest ważnym elementem naszej zbiorowej pamięci, niestety znanej jedynie historykom a nie szerokiej publiczności – przyznał poseł Tomasz Ławniczak.
W uroczystościach przed gmachem byłego więzienia przy ulicy Łódzkiej wzięli udział m.in.: Piotr Trybek, szef gabinetu politycznego Ministra Rodziny i Polityki Społecznej, Marleny Maląg, Wincenty Nowak reprezentujący ministra Jana Dziedziczaka, poseł Tomasz Ławniczak, Monika Duras w imieniu posła Piotra Kalety, Łukasz Wolski reprezentujący posła Jana Mosińskiego, Żaneta Lasiecka-Stodolna dyrektor Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, oddział w Kaliszu w imieniu Wojewody Wielkopolskiego Michała Zielińskiego, wiceprezydent Grzegorz Kulawinek oraz Tadeusz Skarżyński, przewodniczący Rady Miasta Kalisza, Sławomir Lasiecki i Leszek Ziąbka z Klubu Radnych PiS, dr Michał Sopiński, Prorektor ds. Rozwoju Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości w Warszawie, mł. Insp. Tadeusz Królikowski z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, naczelnik Straży Miejskiej w Kaliszu Maciej Frankowski, dr Grażyna Schlender, dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliszu, Andrzej Kuświk, Adrian Paluszkiewicz oraz Sławomir Piżyk z Konfederacji, Mariusz Kurzajczyk, prezes Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów, Ewa Gralka ze Stowarzyszenia Pro Kalisia, Marian Czarnojańczyk reprezentujący NSZZ Solidarność oraz Dawid Borowiak ze Stowarzyszenia KoLiber. Na uroczystości obecne były poczty sztandarowe kaliskich szkół średnich – Zespołu Szkół Ekonomicznych oraz I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka.
Od pięciu lat organizatorem uroczystości jest Archiwum Państwowe w Kaliszu, Stowarzyszenie Pro Kalisia i Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Archiwaliów. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chwała bohaterom
Chwała niewinnie pomordowanym przez tych " bohaterów "
Precz z komunistycznymi szmatami
Gdyby tylko przyszło mi żyć w tych czasach robiłbym dokładnie to samo co Ci bohaterowie wyklęci. Chwała im
WIELKA CZEŚĆ I CHWAŁA POLSKIM BOHATEROM . Oni w XXI wieku powinni mieć w Kaliszu --pomnik !!! tymczasem , pomnik do dziś stoi w kaliskim parku --ale ich oprawców --sowietów ! Wstyd .
"Spaleniaka" zatrzymano wkrótce po tym, gdy, wraz z ok. 18 innymi bandytami napadł w 1946 r. na domostwa w Koźminku i zgwałcił kilka dziewcząt oraz zamordował mieszkańców wioski, którzy próbowali ich bronić.