
Kończą się prace związane z rewitalizacją plant. Z całą pewnością ten zakątek Kalisza zyska na atrakcyjności, pod warunkiem, że... potrafimy o niego zadbać
Decyzję o rewitalizacji plant kaliszanie przyjęli z mieszanymi uczuciami. Sceptyków szokowała skala zmian, których efektem miała być m.in. wycinka ponad 70 drzew. Ostatecznie, pod presją opinii publicznej, dokonano korekty pierwotnych planów i do wycinki zostały przeznaczone wyłącznie drzewa chore i zagrażające bezpieczeństwu.
Argumentem przeciw realizacji inwestycji była również kwota – prawie 7 milionów złotych, które zdaniem sceptyków, mogły zostać przeznaczone na inne, pilniejsze potrzeby. Do tej kwestii odniósł się Krystian Kinastowski wyjaśniając na łamach „Życia Kalisza”, że odstąpienie od modernizacji wiązałoby się z koniecznością zwrotu przyznanych wcześniej dotacji.
Widok miejskiego zieleńca po rozpoczęciu pierwszych prac – wycince drzew i krzewów, demontażu chodników, też nie dawał powodów do optymizmu.
Szeregi krytyków zaczęły topnieć wraz z nastaniem wiosny, kiedy ekipy przystąpiły do prac. Pojawiły się nowe nasadzenia – drzewa, krzewy, byliny i kwiaty, nowe, energooszczędne oświetlenie, granitowa kostka brukowa oraz elementy małej architektury. Jakże różny obraz planty przedstawiają dziś w porównaniu z tym, od czego odwracaliśmy wzrok na przełomie roku.
Krótki rekonesans, jakiego dokonaliśmy na chwilę przed zakończeniem prac po terenie między ulicami Babina i Parczewskiego, Placem Kilińskiego a Wodną dostarczył wielu pozytywnych emocji i wrażeń. Ale i obaw. Obaw związanych z widokiem przepełnionych koszy na śmieci, walających się śmieci na chodnikach i trawnikach czy widocznych śladach obecności amatorów wysoko- i niskoprocentowych napojów. Miejmy nadzieję, że to jedynie stan przejściowy...
Z informacji, jakie otrzymujemy od czytelników wynika, że podoba im się nowy wizerunek miejskiego zieleńca. A co Państwo o tym sądzicie? (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za tyle kasy to powinna byc dżungla a nie betonka z kilkama marnej jakosci rodlinkami. Kto znowu na tym zarobil? Gabinet tez strasznie przeplacony, a wyglada slabo i disco polowo
a na co były te wszystkie publikacje z wypowiedziami o tym, jak to koszmarnie wyglądało w trakcie prac? komu to coś dobrego przyniosło? chyba tylko wam kliknięcia! ludzie, jak ktoś stawia dom i nie ma jeszcze dachu, to też dajecie komentarze typu "no w tym się nie da mieszkać, to jakaś tragedia"?
Poszukujesz kobiety? To dobrze trafiłeś bo ja szukam faceta! Dyskretnego, ale przede wszystkim zadbanego do dyskretnych seks spotkań po pracy. Oferuję, wszystko to co może sprawić nam przyjemność. Jeżeli chcesz wiedzieć czegoś więcej o mnie to dzwoń, pisz, przyjedź. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: www.cutt.ly/monika89
Dla mnie bardzo fajne miejsce! Podobają mi się również małe zieleńce w centrum!
uwaga jest taka, mamy w Kaliszu straż miejską odpowiedzialną za zapewnienie porządku w mieście, jednak spacerując ulicami centrum aż przykro się robi widząc brudne zaśmiecone chodniki, psie odchody na odcinku kościół garnizonowy do św. Józefa (wizytówka miasta). to ten czas żeby "nawiedzić" administratorów budynków i zmobilizować ich do sprzątania swego obejścia. Goście odwiedzający miasto widzą brudne chodniki i psie kupy, tak że nie ciekawy ten obraz naszego miasta....
A życie Kalisza to jakie ma korzyści z urzędu miasta że tak się teraz wszystkim zachwyca. Zleconka na drogie reklamy i ogłoszenia? Plany zostały zrujnowane, jeśli już sądzisz nowe rośliny to nie wielkości mikro, a kora zamiast trawy jest wielką porażką. Wszystko co dotknie Kinastowski wraz ze swoim Trio zamienia się w popiół.
Wygląda to naprawdę super i jedynie co można by jeszcze zrobić to zainstalować monitoring , zadbać o czystość i zapewnić piesze lub rowerowe patrole Straży Miejskiej. A anonimowi krytykanci z partii opozycyjnych są tak mało wiarygodni, że aż żenująco śmieszni !!!