
Od kilku miesięcy funkcjonuje Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Bażanciej a mimo to na kaliskich podwórkach rosną sterty starych mebli, sprzętu AGD i opon. Tymczasem miasto rozważa ograniczenie wywozu gabarytów do jednego razu w kwartale
O tym, że z usuwaniem tzw. gabarytów będzie problem było wiadomo już w maju ub. r., gdy miasto zrezygnowało z zasady odbioru raz na tydzień śmieci o wielkich rozmiarach z zabudowy wielorodzinnej. Miało to oczywiście związek z powstaniem PSZOK-u. W ostatnich miesiącach ub. r. gabaryty odbierane były już tylko raz w miesiącu i także tylko z zabudowy wielorodzinnej. O mieszkańcach osiedli domów jednorodzinnych jakoś nie pomyślano, choć tak jak na wszystkich spoczywa na nich obowiązek segregowania odpadów i uiszczania stosownej opłaty za ich odbieranie. Niestety, o ich prawach zapomniano.
Zmniejszenie częstotliwości wywozu gabarytów przyniosło skutek widoczny na zamieszczonym zdjęciu. Zaleganie gabarytów na osiedlach spowodowane jest tym, że nie wszyscy decydują się na odwiezienie tych odpadów do PSZOK-u, gdyż często wymaga to wynajęcia odpowiedniego środka transportu i poniesienia określonych kosztów. Prościej więc wystawić starą wersalkę czy lodówkę obok osiedlowego śmietnika lub podrzucić odpady na jakiś parking.
Tymczasem w przygotowanej przez miasto analizie funkcjonowania systemu gospodarki odpadami w Kaliszu zakłada się, że w I półroczu 2020 roku, zgodnie z uchwałą Rady Miasta z maja 2019 r., gabaryty odbierane będą z zabudowy wielorodzinnej raz na dwa miesiące. Ograniczeń może być więcej.
- Prezydent rozważa zmianę tej zasady, bowiem od 1 czerwca tego roku uchwała przewiduje odbiór gabarytów raz na kwartał. W opracowanej analizie próbowaliśmy oszacować koszty wywozu odpadów wielkogabarytowych z osiedli mieszkaniowych wielorodzinnych. Są to koszty wielusettysięczne w skali roku – przyznaje Jan Adam Kłysz, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Kalisza.
Aż strach pomyśleć jak będą wyglądały kaliskie podwórka, gdy miasto zmniejszy częstotliwość odbioru gabarytów a mieszkańcy będą radzić sobie z nimi tak jak do tej pory.
O powrót do cotygodniowego odbioru gabarytów zabiegają kaliskie spółdzielnie mieszkaniowe. W tej sprawie pojawił się także - o czym wspomniano w opracowanej analizie - projekt uchwały, uwzględniający także zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. Padła propozycja, aby odpady wielkogabarytowe odbierać z niej raz na kwartał.
Jak podkreśla naczelnik Kłysz problemem dla miasta są wysokie koszty usuwania odpadów wielkogabarytowych.
W przygotowanej przez miasto analizie, opracowanej na podstawie danych z lat ubiegłych, skalkulowano przykładowe koszty usuwania gabarytów z terenu osiedla Dobrzec. Odpady wielkogabarytowe mieszkańcy tego osiedla wystawiają w 33 miejscach, zwanych gniazdami składowania. Dla celów kalkulacji przyjęto, że co tydzień mieszkańcy wystawiają odpady tego samego rodzaju. Przyjęto, że koszt odbioru i wywozu odpadów z jednego gniazda wynosi 500 zł, czyli wywóz odpadów z 33 miejsc na osiedlu kosztowałby (33x 500 zł) 16 500 zł. To cena wywozu jednorazowego. Gdyby wywozić gabaryty wyrzucane przez mieszkańców 4 razy w miesiącu to miesięcznie kosztowałoby to 66 000 zł, natomiast rocznie 792 000 zł.
Dla porównania podano także koszt likwidacji dzikiego wysypiska w styczniu tego roku. Usunięcie gruzu, akwarium, szyb i części samochodowych, materaca i około 40 opon kosztowało 6 800 zł (brutto)
Jak miasto rozwiąże problem związany z odbiorem odpadów wielkogabarytowych? Wspomniana analiza nie podpowiada rozwiązań. Pokazuje tylko przykłady i symulacje kosztów, nad którymi teraz muszą pochylić się radni. Jedno jest pewne, jakieś rozwiązanie musi się znaleźć. Inaczej dzikich wysypisk będzie coraz więcej.
(dk)
Fot. Grzegorz Pilecki
Tak wyglądały składowiska gabarytów jesienią ub.r. przy kontenerach znajdujących się na parkingach przylegających do al. Wojska Polskiego, za Rondem Westerplatte
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie wiem jak ustalane są koszty wywozu odpadów gabarytowych. Wedlug mnie przez 3 miesiące odpadów gabarytowych uzbiera się tyle samo co przez 1 miesiąc x3. Ilosc starych kanap, zużytych materacy mebli itp. nie zmieni się przecież. Ich wywiezienie wymagać będzie za to kilku kursów a nie jednego a tylko zwiekszy się bałagan wokół pojemnikow. Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi.
Nie wiem jak ustalane są koszty wywozu odpadów gabarytowych. Wedlug mnie przez 3 miesiące odpadów gabarytowych uzbiera się tyle samo co przez 1 miesiąc x3. Ilosc starych kanap, zużytych materacy mebli itp. nie zmieni się przecież. Ich wywiezienie wymagać będzie za to kilku kursów a nie jednego a tylko zwiekszy się bałagan wokół pojemnikow. Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi.
Nie wiem jak ustalane są koszty wywozu odpadów gabarytowych. Wedlug mnie przez 3 miesiące odpadów gabarytowych uzbiera się tyle samo co przez 1 miesiąc x3. Ilosc starych kanap, zużytych materacy mebli itp. nie zmieni się przecież. Ich wywiezienie wymagać będzie za to kilku kursów a nie jednego a tylko zwiekszy się bałagan wokół pojemnikow. Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi.
z treści wynikałoby, że miasto woli likwidować dzikie wysypiska niż wywozić gabaryty. Trzeba przyznać, że to specyficzne myślenie. A poza tym skąd ten olbrzymi zakładany koszt 500 zł z jednego gniazda? Wynajęta firma prywatna zrobi to za połowę tej kwoty. Wystarczy ogłosić przetarg na wywóz samych gabarytów. Ale znając życie okaże się, że mysi to być firma z koncesją, z doświadczeniem w wywozie śmieci, itd.
PAN KŁYSZ I PREZYDENT MIASTA POWINIEN WIEDZIEĆ , ŻE NA SPÓŁDZIELCZYCH OSIEDLACH MIESZKANIOWYCH , ODPADY WIELKOGABARYTOWE , PRZYWOŻONE SĄ W NOCY , UKRADKIEM I ROBI TO NAJCZĘŚCIEJ ----WIEŚ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!A PRZY OKAZJI DOPĘŁNIA POJEMNIKI INNYMI ODPADAMI . TAKA JEST PRAWDA !!!!!!!!!!!!!!!!! O TYM POMYŚLCIE .! KALISZANIE NIE ZAMIERZAJĄ PŁACIĆ ZA MIESZKAŃCÓW WSI !!!!!!!!!!!!!!! , BO TYM I TAK JUZ ZEWSZĄD DOPŁACAJĄ WSZYSCY DO ŻYCIA I ICH PRACY !!!!!!!!!!!!!!!!! ŻYJE IM SIĘ JAK NIGDY DOTĄD .
To niech mieszkańcy spółdzielczych osiedli pomyślą o założeniu boksów na śmieci zamykanych na klucz do tego kamerka i stosowna tablica informująca że obiekt jest monitorowany. I prosze mi tu nie mówić o kosztach bo te koszta napewno były by dużo niższe niż kilkadziesiąt wywózek podrzuconych śmieci i zleceń płatnych przy opróżnianiu przepełnionych pojemników.
gdy PO wprowadzała w roku 2012 tzw ustawę śmieciową opowiadano bajeczki jak to pięknie będzie,tanio,jak to śmieci znikną z naszych łąk i lasów bo przecież wszyscy zapłacimy podatek śmieciowy i nikomu nie będzie się opłaciło podrzucanie odpadów po lasach.Życie pokazało co warte są ustawy wymyślane przez PO.Zlikwidowano konkurencje ,jest drogo i będzie coraz drożej.Odbiorem śmieci zajęli się znajomi królika ,a firmy prywatne w warunkach konkurencji tratowały by śmieci jak cenne źródło surowców ,a nie problem.Przecież to logiczne,że nikt nie zapłaci 100 zł za wywiezienie lodówki czy kanapy do jakiegoś PSZOK,bo nie jesteśmy Niemcami czy Holandią tylko to wyląduje na skraju lasu czy podrzucone na sąsiednim osiedlu.
Mam nadzieję,że odbiór gabarytów chociaż raz na kwartał będzie także na osiedlach domków jednorodzinnych, mieszkańcy również w ogólnym rozliczeniu ponoszą koszty. Nie chcemy mieć śmietników w rzekach, w lasach czy na polach. Nie każdy mieszkaniec będzie miał kasę na wynajęcie ciężarówki, pracowników do załadowania i zawiezienia gabarytów do PSZOK. Łatwiej i taniej będzie podrzucić lub wyrzucić byle gdzie.
Bzdurna ustawa
Nie rozumiem dlaczego z zabudowy wielorodzinnej są odbierane gabaryty a w zabudowie jednorodzinnej trzeba na własną rękę szukać transportu ... no bo chyba nie sadzą że stara kanapę osobówką się zawiezie ... w dodatku tylko jeden dzień w tygodniu wyznaczony kiedy to odbierają ( sobota) gdzie mniejsze szanse na skorzystanie z usług transportowych żeby coś wywieść... już nie wspominając że skoro to tylko jeden dzień w tygodniu to kolejka się straszna tworzy
Nie przemyślane to wszystko
ale oczywiście nikt nie pomyśli z punktu widzenia kowalskiego
Niestety nie ma monopolu.. narzucili swoje ustawy ......tragedia
jako społeczeństwo ośmieszamy się przepisami zakazującymi odbioru gabarytów. Bareja miałby co robić, tematów nie brakuje.