
Po blisko 150 latach Opatówek znów stał się miastem. Tuż przed północą z inicjatywy mieszkańców przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Opatówka wręczyli na ręce władz samorządowych klucz do bram miasta.
O północy na niebie rozbłysły sztuczne ognie – cieszyli się 31 grudnia opatówczanie. I cieszą się do tej pory.
Opatówek stracił prawa miejskie po powstaniu styczniowym. Car zemścił się w ten sposób za udział mieszkańców opatóweckiej gminy w tym zrywie niepodległościowym. Carski ukaz udało się unieważnić dopiero kilka dni temu, w czym niemały udział miało Towarzystwo Przyjaciół Opatówka na czele z prezesem Janem Kowalkiewiczem, które wystąpiło do władz z formalnym wnioskiem w tej sprawie. Powitanie nowego roku połączone z uroczystością przywrócenia praw miejskich miało miejsce przy opatóweckich stawach, tuż za siedzibą władz gminy. Atrakcją było wielkie ognisko przygotowane przez miejscową OSP i niewiele mniejszy tort ufundowany przez burmistrza (już nie wójta, choć z dotychczasową pensją) Sebastiana Wardęckiego, sekretarza gminy Krzysztofa Dziedzica i opatóweckich radnych. Wśród uczestników uroczystości, obok już wymienionych, znaleźli się również m.in. wicestarosta kaliski Jan Kłysz, przewodniczący Rady Gminy Paweł Bąkowski, ks. prałat Władysław Czamara oraz Jadwiga Miluśka-Stasiak, zasłużona dla Opatówka regionalistka i orędowniczka przywrócenia tej miejscowości praw miejskich.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie