Reklama

Po reparacji

26/10/2024 06:00

Popularne porównanie Kalisza do Wenecji tkwi w świadomości już od dość dawna. To makro skala architektonicznych cytatów. W skali mikro, także znajdzie się spora pula bliźniaków. Most Trybunalski to mała wieża Eiffla. Trudno uwierzyć? Gdy się przyjrzeć, zaskoczeń ubywa a przybywa skojarzeń. Dziś widok Mostu Trybunalskiego, świeżo po remoncie, to jedna z tych okolic, które są wizytówkami Kalisza.W przeszłości odmieniały to miejsce niejednokrotnie wydarzenia trwające w skali czasu miasta tyle co mrugnięcie oka. Od podmokłego grzęzawiska do najbardziej reprezentacyjnego miejsca w Kaliszu z mostem w stylistyce art nouveau – choć w bardzo subtelnym wydaniu, prawie ukrytym

Mateusz Halak

Historia pewnego pontifexa
 Po raz pierwszy most ponad korytem Prosny, spinający ulicę Sukienniczą z dzisiejszą aleją Wolności, uwiecznił na zdjęciach Wilhelm Diehl w latach 60-tych XIX wieku. Na zakupionych przez bibliotekę Adama Asnyka fotografiach ten i inne fragmenty miasta zaskakują zmianami jakie dokonały się przez 150 lat. Wybudowany około 1800 roku most Trybunalski, wtedy jeszcze drewniany, to prócz Kamiennego, Reformackiego i Bernardyńskiego – najważniejsza przeprasza przez rzekę w XIX – wiecznym Kaliszu. O historii poprzednika dzisiejszego „Trybunalskiego” skąpo w archiwaliach. Nie zachowało się też dużo zdjęć drewnianej przeprawy przez Prosnę w tym miejscu. Nieliczne fotografie tego miejsca ukazują prostą konstrukcję z wbitych w dno bali, podtrzymujących drewnianą jezdnię i skromną balustradę. 
Pierwszy most nazwany Trybunalskim przetrwał niemal równe sto lat i ustąpił miejsca kolejnemu. Dziś na drugi stały most w tym miejscu pojawia się określenie „most żelazny”. Kiedy przyjrzymy się starym fotografiom można zobaczyć, że pierwotnie opisywany dziś Most Trybunalski był w całości konstrukcją metalową (stal nitowana). Powstał on w 1909 roku wg projektu inż. Aleksandra Hermana. Kalisz wpierw oburzony żelazną damą, bardzo szybko ją pokochał. Podobnie jak to miało miejsce we Francji.
W początkach XX wieku można upatrywać jeden ze złotych okresów rozwoju naszego miasta. Przyczynek do tego był zasadniczo jeden – droga żelazna łącząca Kalisz ze stolicą. Nowoczesność przed stu laty miała wiele synonimów. Secesja i żelazo – to niektóre z nich. Te dwie innowacje w sztuce i technice w sposób zupełny opisują nam wzniesione wówczas reprezentacyjne przeprawy nad Prosną. Już w 1905 roku lokalna prasa donosiła, że miasto planuje budowę dwóch żelaznych mostów – jednego arkadowego na wprost sądu i drugiego na Babince. Modna wtedy secesja i wciąż rzadki widok gazowego światła w mieście, to atuty których „Kaliszanin” nie zapomina zaznaczyć, informując o wszczętych budowach. Na marne, gdyż zwłaszcza „Trybunalski” zyskuję negatywną ocenę w opinii kaliszan, jeszcze przed ukończeniem prac. Wtedy o gustach się dyskutowało i to bardzo głośno! „że wygląda jak kolejowy”, „że jest nieelegancki”. Cóż – niedoścignionym wzorem wciąż pozostawał wtedy most Kamienny. A jak wiadomo, nie szybko przekonujemy się do nowinek. 

Dokładnie w tym samym czasie, a więc w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku, po drugiej stronie miasta lokacyjnego postępuje budowa innej przeprawy, wyraźnie nawiązującej do formy sprzed Trybunału. Owe podobieństwo dostrzeżemy przy dobrej jakości fotografiach jednego z najpiękniejszych mostów zbudowanych nad Prosną. Falistą linią w sztuce zachłysnął się w końcu i Kalisz. Sztuka secesyjna zagościła w elewacjach kamienic, w strojach, w szacie graficznej prasy i książek, przedmiotach codziennego użytku i w wyglądzie mostów – a jakżeby inaczej. Można dociekać kto zbudował znany z pocztówek most zwany przed wiekiem miało oryginalnie – nowym mostem żelaznym. Prawdopodobnym budowniczym mostu nad kanałem Babinka, był nie znany z imienia mistrz Herman. Tablicę z nazwiskiem inżyniera lądowego i innych sławnych osobistości z początków XX stulecia można podziwiać dziś na siostrzanym dla przeprawy obok liceum Adama Asnyka – moście Trybunalskim. 
W 1909 roku, powszechnym zwyczajem, przytwierdzono do jednego z przyczółków mostu obok sądu, żeliwną tablicę erekcyjną i wydawać by się mogło – po to by nikt jej nie widział. To jednak mylna opinia. Przy nitowanym moście w pierwszej połowie ubiegłego stulecia znajdowała się przystań łodzi motorowych. Niestety – po pięknych tradycjach rejsów po Prośnie w centrum miasta nie ma śladu. Zniknęły też przystanie, jak ta z fotografii sprzed 1918 roku, znajdująca się tuż przy pałacyku mecenasa Jaźwińskiego, czyli obecnej Villi Calisia. 

Historyczne nastroje
W 1918 roku przetopiono pomnik Cara Aleksandra III na rodzimego monarchę – budowniczego Polski murowanej. Sprzed kaliskiego przybytku Temidy zniknęły również masywne gazowe kandelabry. Wszystkie cztery trafiły na naroża żelaznego mostu nad Babinką i zastąpiły znajdujące się tam dwie oryginalne secesyjne lampy. W takim wyglądzie most – bliźniak Trybunalskiego doczekał swoich ostatnich dni, zostając zdemontowanym podczas zasypywania odnogi Prosny przez wojska niemieckie podczas drugiej wojny światowej. 
Most Trybunalski w swoim obecnym wyglądzie również odbiega w detalach od pierwotnego projektu. Zamontowane w początkach ubiegłego wieku gazowe oświetlenie zastąpiono nowymi lampami już po drugiej wojnie światowej. Nowy typ lamp zresztą był indywidualnym zamówieniem realizowanym dla miasta, a zaprojektowanym przez Aleksego Żaryna. 
Otwarty w ubiegłym tygodniu Trybunalski jest wielką ulgą dla transportu w centrum Kalisza. O jeden objazd mniej. Przeprawa znów nieco zmieniła swój wizerunek. Naprawiony żelazny gorset naszej „Żelaznej damy” cieszy oko. A oczy nieco bardziej wnikliwe zauważają, że zniknęły kandelabry z lat 70. XX wieku i nastały nowe – choć na starych oryginalnych ramionach. Trubunalski przed majestatem Temidy znów przejezdny, czysty i zaimpregnowany. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do