Reklama

Pobili na śmierć

31/10/2018 13:42

Najpierw wspólnie pili alkohol, a potem się pobili. Rano, kiedy Majkel A. i jego ojciec Sławomir A. się obudzili, ich kompan siedział nieżywy w fotelu. Dziś twierdzą, że doszło tylko do szarpaniny. Prokurator zarzuca im jednak, że pobili mężczyznę tępym narzędziem, a nieżywego okradli.

Sprawa toczy się przez kaliskim Sądem Okręgowym. Na ławie oskarżonych zasiedli ojciec i syn, którzy od kilku lat mieszkali w Anglii. Do Ostrowa Wielkopolskiego wrócili, by wyremontować mieszkanie. Majkel A. przyznał w trakcie przesłuchania, że czas w Polsce upływał im głównie na piciu alkoholu. Tak też było 10 lutego tego roku. – Ja pamiętam, jak poszedłem po alkohol do tego sklepu, po czym ten pan Robert F. mnie zaczepił i spytał się o jakiegoś Małpę. Rozmawialiśmy w tym sklepie, ja kupiłem alkohol i papierosy. Później wyszliśmy ze sklepu i rozmawialiśmy z 5 minut na dworze. Zaprosiłem go do domu. Tam zaczęliśmy spożywać tę wódkę. Po paru kolejkach pamiętam, że ojciec zasnął na fotelu. Ja piłem tę wódkę dalej z F., później urwał mi się film, nie pamiętałem nic – mówił podczas rozprawy Majkel A. Przyznał, że potem przypomniały mu się trzy „obrazki” z tego wieczoru: jeden jak ściąga F. biżuterię, drugi jak przewraca się z nim na podłogę, a trzeci to już sama bójka. Podkreślał, że ojciec spał cały czas na fotelu.

Szarpanina czy pobicie?
Więcej o przebiegu zdarzenia mówiły wcześniejsze zeznania mężczyzny, które złożył podczas śledztwa. W nich opowiedział on, że po pobiciu pomógł Marianowi F. wstać z podłogi, wytrzeć mu krew z twarzy i usiąść na fotelu, gdzie tamten zasnął. Niestety, kiedy rano się obudzili, okazało się, że F. w nocy zmarł. – Chcę powiedzieć, że kiedy ten mężczyzna na początku usnął, to ściągnąłem mu z palca złoty sygnet, obrączkę i łańcuszek z ręki, było to, zanim się z nim przewróciłem na podłogę. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego to zrobiłem, byłem pijany, nie pamiętam, żebym temu mężczyźnie brał portfel albo pieniądze z portfela. Ten sygnet i łańcuszek włożyłem do wazy w salonie.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do