
Ten smaczny owoc, dopiero całkiem niedawno został „udomowiony do upraw” więc jest jeszcze mało nam znany i rzadko pojawia się w sklepach
W całej Polsce wciąż jest niewiele plantacji, na których można go spotkać. Pomimo to, nasz kraj szybko wyrasta na lidera w jego uprawie. Aż 27 polskich plantatorów postanowiło spopularyzować ten owoc i połączyło siły w ramach akcji „Czerwiec z jagodą kamczacką. Jedno z takich gospodarstw zlokalizowane jest niedaleko Kalisza, w Michałowie Drugim.
Jagoda kamczacka została dopuszczona do przetwórstwa w Polsce całkiem niedawno, bo w ubiegłym roku. Podobna jest do borówki amerykańskiej, lecz mocno wydłużona, do około 3 cm. Ma niebiesko granatowy kolor. Smak, w zależności od odmiany, bardziej cierpki i kwaskowy niż jagody, czy borówki amerykańskie. Miąższ jagody kamczackiej jest sztywniejszy, a jej soki silniej barwią.
Owocuje w maju i czerwcu, więc jest jednym z najwcześniejszych owoców w naszej szerokości geograficznej. Wywodzi się z Półwyspu Kamczackiego. Tamtejszy lud Ajnów nazwał je Haskap, co oznacza "eliksir życia". Wykorzystywano je w celach leczniczych. Za swoje walory pro zdrowotne ceniony jest również przez zamieszkujących sąsiednie okolice Chińczyków i Japończyków. Posiada sporo witaminy C i antyoksydantów, a także polifenoli, antocyjanów i flawonoidów. Działa odtoksyczniająco na organizm człowieka. Jest polecana przy cukrzycy i chorobach układu krążenia. Zapobiega anemii oraz spowalnia rozwój jaskry. Zauważono także działanie bakteriobójcze. Tak naprawdę nie sposób wymienić wszystkich jej korzyści dla zdrowia.
Jako dziennikarz zostałem zaproszony do odwiedzenia wielkopowierzchniowej uprawy jagody kamczackiej, prowadzonej przez gospodarstwo Jana Krzywdy w Michałowie Drugim.
- Jest to wiciokrzew. Roślina bardzo odporna na mrozy nawet do -45 stopni. Jej kwiaty i zalążki owoców są również odporne na wiosenne przymrozki do -8 stopni. Jest też długowieczna, gdyż krzaki potrafią żyć i owocować nawet do 35 lat. Te widoczne na moim polu są dopiero dwuletnie, a pełnię owocowania osiągają po pięciu latach - mówi Jan Krzywda (na zdjęciu)
W ostatnich latach stworzono wiele nowych odmian jagody kamczackiej; rosyjskie, kanadyjskie i polskie. Polacy wyhodowali m. in. odmiany o nazwie Zojka, Wojtek, Klon 44, Jolanta i Iga. Można z nich robić nalewki, świetne dżemy (posiada dużo pektyny), dodatki do ciast i deserów, czy bieżącej konsumpcji.
Temat jest raczkujący. Producenci jagody kamczackiej w Polsce dopiero od niedawna ją uprawiają i na wielu plantacjach pełną wydajność osiągną za rok dwa albo trzy. W najbliższych latach będzie więc coraz bardziej popularna. Plantatorzy jednak już teraz chcieliby nawiązać współpracę z odbiorcami hurtowymi. Dla zainteresowanych podaję adres poczty elektronicznej pana Jana Krzywdy: [email protected]
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam w ogrodzie ta jagodę, bardzo dobra, bardzo intensywny smak a przy tym zeska kwasowosc.
słyszałam o tej jagódce,ciekawe w jakiej cenie?
a z prywatnymi nie hurtowymi?też można?indywidualnymi ?
?
Kupiłem 3 sadzonki ,w kwietniu w biedronce mieli wyprzedaż za 1,99 za krzaczek.Ładnie się przyjęła ,owocu nie próbowałem
Ja zakupiłem tutaj https://florexpol.eu/krzewy-owocowe/6002-jagoda-kamczacka-aurora.html?search_query=Jagoda+kamczacka+Aurora&results=1
Wspaniała nalewka i dżemy!
Mam kilka krzaków, rosną od 10 lat. Owoce są gorzkawe i to jest ich podstawowy problem. Owoce dojrzałe są słodkawe, goryczka jest mniej dominująca, ALE w chwili gdy są dojrzałe spadają same z krzaka, wystarczy wiatr. U nie wszystkie wyjadają ptaki. Szybko dojrzewają, bo już w końcówce maja potrafią się pierwsze pojawiać, ale goryczka je dyskwalifikuje. Może da się z tego jakieś przetwory czy soki zrobić, życzę powodzenia.
Miałem taką w ogrodzie i wyciąłem bo praktycznie nie owocowała. Okazało się, że sprzedawca "zapomniał" uprzedzić, że do owocowania są potrzebne męskie i żeńskie krzewy obok siebie.
Juz kilka lat w uprawie w Polce. Jesteśmy największym producentem na świecie, poza Kamczatką. W Japonii płacą krocie za te owoce. A wy piszecie, że nieznany. Sam mam kilka krzaków już kilka lat.
mam to na działce dwa krzewy, mają chyba z 10 lat, owoc mocno przeciętny, jedyne faje to to że jest pierwszy, taka nowalijka, a i sama roślina nie wymagająca jest
Mam taki krzak od 15 lat i nawet wtedy nie było to coś wyjątkowego. Mój ma około 1m wysokości i 1,5m szerokości. Owocuje co roku i żaden mróz mu niestraszny. Owoce są już prawie dojrzałe ale faktycznie w smaku przegrywają słodyczą z borówką. Zaletą jest na pewno wczesne owocowanie i to że nie wymaga specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych czy konkretnej ziemi. Taka bardziej ciekawostka, bo przechować te delikatne owoce do handlu może być trudno.
ehmmm a ja ją jadam od 10 lat..jadłem NIELEGALNIE?